A ja, ja jestem…




…motylem, pszczelim kitem i beztroskim zjawiskiem- funkcjonuje i mam wsio w ….głębokiej d…Piszę, bo mam taką potrzebę, piszę ponieważ czuję pewien niepokój i bezsilność jaka mnie otacza.
 Teraz wiem, że nie każdy może pisać, nie każdy potrafi śpiewać czy tworzyć kolejne miliony. Nie rozpycham się łokciami, nie dręczę i nie narzekam, dzielnie znoszę zjawisko znane potocznie ,,życiem” 

Nie mam nic do zaoferowania, do spieniężenia, do ukrycia i do znanego ostatnio powszechnego zjawiska- stawiania innych do pionu. Posiadam poczucie estetyki i znam swoją wartość, którą przez lata, trzymałam w ukryciu.  Tak już bywa w życiu, że czasem tracimy kontakt z rzeczywistością- dla równowagi, spokoju wewnętrznego czy chociażby dla uzyskania stabilności w związku. 


Spodobały mi się się słowa ,,byłego aktora” jak o sobie powiedział Jan Nowicki w pewnym wywiadzie- ,,Powoli trzeba się zbierać z tego świata, mając na uwadze to, co powinien w tej sytuacji zrobić każdy mężczyzna-posprzątać po sobie…..”wiele mówił o pisaniu, o tym, że jest ono świadectwem naszego istnienia, tu na ziemi, że wiele w tym naszym pisaniu przesłań, przemyśleń i odniesień, ale to już na inny wpis. 

Fakt, że już niczego udowadniać nie muszę, że łatwiej jest żyć, gdy my sami i nasi bliscy znamy  nasze potrzeby, nasze oczekiwania, i dzielą z nami nasze smutki i radości. Od pewnego czasu zauważyłam niepokojące zjawisko. Większość z nas ma wciąż coś do sprzedania, do szybkiego ,,opchnięcia” do załatwienia ,,na wczoraj” do wepchnięcia nam mimo, że wcale nie jesteśmy tym zainteresowani. 


Kłamstwo, oszczerstwa, brutalne wtargnięcie na nasz teren [ mimo wysokich płotów, murów i kolczatek] Reklama telewizyjna sięgnęła dna, opanowała nasze codzienne czynności, wbiła się nam w nasz system obronny, zawarła tajemny pakt z naszym uśpionym mózgiem jak również z naszymi marzeniami. 

Mimo, że nie korzystam z mediów społecznościowych, że nie posiadam anielskiego głosu, Lupin’owskiego uroku, ani wdzięku BB czy CC to twardo stąpam po ziemi, bacznie przyglądam się wszystkiemu i wszystkim, co mnie otacza. 


Codzienność przytłacza, a czasem zaskakuje do tego stopnia, że mam ochotę zostać niedźwiedziem, by zasnąć teraz i obudzić się w maju. Zaskakują bliscy ze swym humorem, zapasem chamstwa i buty na przemian. Rozczarowuje choć to chyba nie na miejscu określenie, polski rząd ze swymi restrykcjami, dwulicowym rozmachem i pospolitym roztrzęsieniem. Już nic nie dziwi, już nic nie stoi na przeszkodzie, by powiedzieć wszystkiemu DOŚĆ! 


Podpowiedzieć temu, komu trzeba, by otrzepał gówno z buta, zanim wejdzie na salony [ podobno działa- pod warunkiem, że wypowie się w porę i z odpowiednim akcentem] 

Cytat z książki ,,NIE to za mało” Naomi Klein. ,, Ze społeczeństwa zorientowanego na dobro materialne musimy jak najszybciej stać się takim, które najwyżej ceni człowieka. Dopóki maszyny komputery, prywatny zysk i prywatną własność będziemy uznawać za ważniejsze od ludzi, dopóty nic nie naruszy potęgi wielkiej trójcy; rasizmu, materializmu i militaryzmu” Martin Luther King.

Komentarze