.
..trochę szacunku do samego siebie, może czas na dłuższą refleksję nad tym, co do tej pory. Niejednokrotnie wspominałam tutaj o paskudnych przyzwyczajeniach Polaków, o rozpasanym narodzie, który wyzwoliła obecna władza.
Poczucie estetyki czy smaku dobiło targu z kiczem i cygańskimi błyskotkami, teraz gadżety mają głos. Teraz wypada urodzić z hukiem, przed kamerką, pokazać całemu światu krwawe łożysko i poluzowany odbyt.
Świat koniecznie musi obejrzeć nasz cykl miesiączkowy z całym zapasem płynu i jego miejsce w śmietniku. Szpitalne łóżko i nasz kolorowy pojemnik na mocz, doczepiony do szlafroka to szczyt marzeń wielu, no i przy okazji ,,lajków” na fejsie.
Teraz musimy się pokazać przed operacją, w pełnym makijażu- podobnie podczas wycięcia woreczka żółciowego, jak też po całej tej dość bolesnej przygodzie, wskazanym jest opowiedzieć wszystko z detalami, pokazać zaciekawionej widowni kamyki wyciągnięte z wnętrza.
Obejrzałam niedawno stary film, a w nim mnóstwo scen erotycznych, jakże ekscytujących, a jednocześnie dyskretnych i powściągliwych. Ile w nim przesłań i napięcia, ale to potencjalny ,,oglądacz” musi sobie wyobrazić dalszy ciąg.
Mimo, że film o miłości i pożądaniu, nie ma w nim kapki przedłużających się scen z uprawiania seksu, nawet nie widać nagich, kobiecych piersi, ani męskiego tyłka, a mimo to, film niezwykły i z czułością oddający treść tego, co reżyser miał na myśli. Teraz tylko ,,ostre bzykanko” czy ,,niemrawe ruchanko” nie liczy się wnętrze, utraciliśmy kontrolę nad swoim ciałem, emocjami czy też potrzebami.
Brak nam podstawowego szacunku do samych siebie, a przez to uważania i postrzegania innych. Ktoś westchnie- tak wyszło, z czasem rozpłynęliśmy się, ale to nie tak, wiecznie nam czegoś mało, nie pracujemy nad sobą, a szkoda.
Wszystko przeminie, ale niesmak pozostanie…
Komentarze
Prześlij komentarz