Z wdziękiem w Nowy Rok

     






....cytat z książki Baltasara Gracjana ;,Sztuka doczesnej mądrości'.. ''.Wielką rzeczą jest zdobycie powszechnego podziwu, ale jeszcze większą -życzliwości.  Częściowo jest to zasługą szczęśliwej gwiazdy, ale wysiłki, jakie w to wkładasz, okazują się ważniejsze '....                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                           Nie za wszelką cenę, bo rozczarowanie może przyjść szybciej niż nam się wydaje.  Bal Sylwestrowy rozpoczął się punktualnie o godzinie 20.00 .  Wszyscy pięknie ubrani, eleganccy, uprzejmi.  Kolorowo, przestronnie, szampańsko. W ten wieczór także nikt nie powinien być sam, bo to ważny i miły czas. Taka jedna noc, ale nie taka normalna i nic nieznacząca.  Od ponad dekady nie bawiłam się tak dobrze, ale myślę, że to za sprawą partnera.  [tak, tak]                                                                                                                                                                                                                                                Ta druga, droga nam osoba, bliska sercu ,szczera i przyjazna -uczynić może tak wiele, ale pod warunkiem jej zaangażowania i zaangażowania się.  Nie   pomogą zabiegi kosmetyczne, upiększające, czy drogie szmatki lub kosztowna biżuteria.  Kiedy mamy przy sobie osoby, które nas kochają i życzą  dobrze, to nic innego się nie liczy.                                                                                                                                                                                                                               Stoliki ustawione bardzo przemyślanie, aby nikt nikomu nie zaglądał w talerz i można  było się swobodnie było przemieszczać.  Dużo miejsca do tańca, więc tańczyliśmy do trzeciej nad ranem, przyznam się szczerze [jeśli moje ukochane szpilki trafiają     w kąt] - to znaczy, że zabawa była wyśmienita.   Towarzystwo bardzo miłe i serdeczne. Jedzenie pyszne i pięknie podane.  Muzyka porywała do tańca, p.Andrzej grał cudne kawałki, znane standardy   światowe.  Ania piękna blondynka ,głos   nieodstępujący niczym znanym wykonawcom . Za każdym razem, nogi same szły na parkiet.  Mój Kamil pięknie prowadził w tańcu, do tego stopnia,że nie odpuściliśmy żadnego kawałka.  Przerwy bardzo krótkie, a przecież trzeba było popróbować pyszności przyrządzonych przez restaurację Belwederska, porozmawiać ze znajomymi. Do Buska jeżdżę od 16 lat, miałam problemy z kręgosłupem ,groził mi wózek inwalidzki. Wszystko zmieniło się dzięki kąpielom siarkowym, borowinowym i innym zabiegom, ale o nich innym razem...                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 Nie wiadomo kiedy orkiestra przestała grać i okazało się, że za moment jest północ.  Mnóstwo sms-ów, e-maili, wpisów na fb.  Wszystkie życzenia takie same lub podobne-szczęścia i miłości.  Dla Nas, dla Naszych planów i marzeń.    Wybiła północ, złożyliśmy  sobie szczere życzenia, było cudownie.  Był szampan i zaproszenie na pokaz sztucznych ogni.  Widowisko o jakie trudno w wielkich miastach, przemyślane i sensowne. Podobać się powinno, bo nie było, ani za dużo ani za mało.  Ślicznie, kolorowo i taktownie.  Trwało kilka minut, ale  zrobiło wrażenie .   Kiedyś dołączę filmik, bo gdzieś jest, ale teraz nie znajdę. Potem przyszliśmy do sali i znów było wesoło i romantycznie. Zeszliśmy na dół,  czyli do sali, gdzie jest jadalnia dla kuracjuszy z NFZ. Jakie było nasze zdziwienie; Tam tez była zabawa Sylwestrowa.  Dyrekcja zadbała o to, aby zwykły kuracjusz, który może samotny, niezaradny, schorowany. Też miał przyjemność i właśnie w ten wieczór nie był sam. Chwała Dyrekcji za pomysł...To wielka sprawa dla tych ludzi, bo  oni tam są 21 lub 28 dni i często sami krępują się poprosić o cokolwiek.                                                                                                                                                                                                                                     My jak już pisałam, bawiliśmy się bardzo dobrze. Organizator p.Mirosław zadbał o wszystko. Bardzo mu za to dziękujemy, bo myślę, że jak ten rok będzie taki jak ma być, to zaproszę przyjaciół i znajomych do sanatorium Marconi na następny bal Sylwestrowy. Fajnie, że udało się załatwić pokój w Marconim, bo dzięki temu można było pójść do pokoju, poprawić makijaż lub .[............]każdy sobie może dopowiedzieć, co by jeszcze zrobił? ok.3.00 nad ranem wróciliśmy do pokoju i jeszcze słuchanie muzyki i mycie zębów.  Rozmawialiśmy długo i wspominaliśmy minioną noc. Rano po 9.00 zeszliśmy, jak Pan Bóg   przykazał na śniadanko.  Kawa ,herbata, jajecznica ,sałatki, ciasta. Nastrój panował jeszcze świąteczny, choć tam w Marconim zawsze tak było, odkąd przyjeżdżam.  Miłe i uśmiechnięte panie kelnerki, zawsze służą pomocą. Tylko dziś, w poniedziałek rano to samo co zwykle i od lat w każdym prawie sanatorium.  Zawsze, kiedy przychodzą panie do sprzątania i nie tylko; strasznie głośno rozmawiają ze sobą. Obudziły nas, bo to chyba taki tam zwyczaj, ale to drobiazg, może któraś przeczyta i już nie będą tak głośno deliberować.

  


 Przeżyłam cudowny, piękny i romantyczny pobyt, z ukochanym mężczyzną.  Słuchał mnie, opowiadał ciekawe historie . Poszedł ze mną na spacer w Nowy Rok. Zawsze chodziłam sama, bo nikomu wcześniej nie chciało się wychodzić, były ciekawsze rzeczy...Trzymał mnie za rękę i pytał czy czegoś nie potrzebuję lub czy nie za szybko idziemy. Wiadomo, że aż się prosi ,aby napisać kilka pikantnych szczegółów, ale nie teraz.   Mieliśmy tylko siebie, sporo wolnego czasu, wiele pomysłów i myślę, że wszystko wykorzystaliśmy na maksa[nawet siebie] Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrych relacji z otoczeniem..zdrowia i pomyślności..miłości i spełnienia marzeń. Nie wszystko piękne, co się jasno świeci...

Komentarze