Chce się zanucić staropolską piosnkę: ,,Koło mego ogródeczka, zakwitała jabłoneczka'', ale w moim ogrodzie jest nie tylko jabłoneczka, ale wiele innych, cudownych, zaskakujących roślin. Wiśnie trafiły do słoja, poleżą w nim wygodnie, zasypane cukrem lub zalane procentem, by za jakiś czas trafiły na spiżarniowe półki, a za dwa, trzy lata w zimowe wieczory służyły za rozgrzewkę. {tu kwitnie cukinia, wsadzona do worka po ziemi ogrodniczej} #Ogród #pasja #Lato #Wakacjenawsi #kochamprzyrodę #MatkaNatura #Błonie #RatuszBłonie #GminaBłonie Można podać dalej, tekst jest przyjazny dla środowiska, moje szczęście polega na tym, że żyję wśród tych wszystkich roślin. Nie ,,srajfon'' nie gapienie się w to, czego pragnie ,,partia'' ...uff, to inna inszość! Zapraszam do oglądania tego, co nadzwyczaj piękne i warte uwagi.
Część poszła do mniejszych słoików, na zapomniane, ale zdrowe i wartościowe kompoty. Młodzi nie pamiętają ich, brak ich na sklepowych półkach, wyparte przez tubki, gazowane wytwory smakowe czy inne chemikalia. W latach mojego dzieciństwa -kompoty były na porządku dziennym, przygotowywane z dostępnych owoców; truskawek, rabarbaru, wiśni czy porzeczek. Podawane na stołach do posiłku, wystudzone, jak też jako ,,popitka'' podczas alkoholowej imprezy. Szkoda, że zapomniane i ,,niemodne''...
W części kwiatowej [zresztą kwiatów w moim ogrodzie cała masa] rozsiewają się już same, często służą za pożytek dla pszczół i trzmieli. We wspomnianych kwietnych kwaterach są takie jak; Ogórecznik lekarski, Wiesiołek dwuletni, Dzwonek Poszarskiego, Gailardia oścista, Żmijowiec zwyczajny, Bodziszek błotny, Mak polny, Rumian żółty, Trytomia groniasta, Jastrun właściwy, Facelia błękitna, Trzmielina pospolita czy Aster chiński. Są malwy, Liliowce, Lwie paszcze i Pysznogłówki. Kwitnie i przy tym nieziemsko pachnie Lawenda, Oregano, Bazylia, Szałwia czy dostojna Nasturcja. {na zdjęciu Wiesiołek}
Sezon na truskawki skończył się szybciej niż zaczął, Jagoda kamczacka swym cierpkim i kwaskowatym smakiem zaskoczyła w tym roku, był niezły jej wysyp. Porzeczki czerwone, czarne i żółte trafiły wczoraj na sporego saganka, razem z niewielką ilością cukru, ale z dość dużą ilością zabarwionego na brązowo agrestu, utworzyły kilkanaście słoiczków, smacznych dżemów i przysmaków. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o nalewce z porzeczki, trudno się tworzy, ale już jak pomiesza się, da czas i włoży pracę rąk i głowy- to zimą można delektować się niezłym, oryginalnym trunkiem. {Wnuczka Tosia powiedziałaby ,, Dziadek robi przelewki''}...bo robi i to fantastyczne!{tego delikwenta, zżerającego wsio, załatwiam czymś, po czym widzi niebo}
Pomidory już za moment trafią na stoły, cukinia kwitnie na całego, ogórki pną się podobnie jak fasola na tyczkach. Kwitnie lipa, ligustr, a jeżyny, maliny i winogrono cieszą oczy swym przepychem i ilością owocu. Część trawnika pozostawiony nieskoszony, to dom dla jeży, przeróżnych pożytecznych lub mniej żyjątek. trawa po pas, a w niej zawiniątka utworzone z liści, łodyg i pędów. Tam kumkają żaby, szpaki toczą walki ze srokami i ...no właśnie! Co tam się jeszcze dzieje? Pozostawienie kawałka traw, daje wiele możliwości do rozwoju, taki łańcuch pokarmowy, korzystny dla ekosystemu pozwala gatunkom przetrwać.
Podsumowując; Lato w ogrodzie jest magiczne! Mimo ciężkiej pracy, daje wiele radości, spokoju i beztroski- do momentu, gdy nie pojawi się stado żarłocznych komarów, ślimaków czy mszyc. Jednak na szczęście mam swoje metody i nie zawaham się ich użyć. To by było na tyle, a skoro mamy niedzielę to chwila wytchnienia i spokoju w ogrodzie. Czas na zasłużony relaks z widokiem na lipcowe obłoki, uwijające się niczym w ukropie trzmiele i lekki deszczyk, który zasila wymagającą wilgoci paprykę i wiele roślin o tej porze. Smacznego obiadu!
Komentarze
Prześlij komentarz