Jaka książka?

{książki są wśród nas, #biblioteka #czytać, #książka #Procesyporozumiewawcze, #czaswolny #potrafię #czytam#szukam #Lokalnie #Błonie #biblioteka
Seriale serialami, polityka polityką, śmieciowe tik-tokowe, ale nie samymi przyjemnościami żyje człowiek. Można ciężko pracować i mieć ochotę,  i czas na muzykę, książkę czy sport. Można nic nie robić i cieszyć się z tego, co inni uważają za szczęście. O serialach na płatnych platformach telewizyjnych pisałam niejednokrotnie, polecałam czy sugerowałam ten czy inny tytuł. Ostatnio dał się obejrzeć i nawet przypadł mi do gustu serial bodajże z 2019 roku {Netflix} pt; ,,Ania nie Anna'' na podstawie książki- lektury pt; Ania z Zielonego Wzgórza. Dla mnie bardzo dobry, mnóstwo w nim porównań, rozmyśleń i westchnień z dzieciństwa. {Wasz komentarz, mile widziany}

Jako dziecko, z całą klasą wybrałam się do teatru ,,na Szwedzką'' w Warszawie na sztukę o tejże niesfornej, ale cały czas myślącej Ani. Byłam przejęta i bardzo ciekawa jej dalszych zachowań, ale jak to w teatrze- resztę warto sobie dopasować, i tak też się stało.


Po latach znów trafiłam w księgarni na tę sprzed laty, lekturę, i oczywiście kupiłam, i czytam. Na obce mi, ale zarazem przyjemne Walentynki dostałam...książki {siedem sztuk}- wszystkie autorstwa wspominanej TU, kanadyjskiej pisarki, poetki i krytyczki literackiej Margaret Atwood [Tej od ,,Opowieść podręcznej'']. W wolnych chwilach poczytuję; ,,Serce umiera ostatnie'', wkręciła mnie akcja do tego stopnia, że poczułam zapach spalenizny z kuchni, co raczej mi się nie zdarza. Cóż tu dalej pisać, zachęcam do czytania i szperania w książkach. Lokalne biblioteki mają spory wybór, i raczej każdy znajdzie coś dla siebie. Są jeszcze czytniki, z których można korzystać do woli, a nawet słuchać robiąc ciasto czy szalik dla wnuka. Z czasem opiszę kolejną z prezentu Walentynkowego, ale poza jedną i drugą- do spania utula,  przygoda dwojga kochanków, autorstwa Georga Orwella pt; ,,1984''- też polecam! {właśnie doczytałam do końca}...


,,Jeśli bowiem wszyscy mogliby jednakowo cieszyć się poczuciem bezpieczeństwa i dostępnością czasu wolnego, ogromna rzesza ludzi dotychczas otępiałych wskutek ubóstwa zaczęłaby czytać i nauczyłaby się samodzielnie myśleć'', albo; ,,Nigdy dotąd nie przyszło mu do głowy, że ciało kobiety po pięćdziesiątce, najpierw monstrualnie rozdęte ciążami, potem stwardniałe z wysiłku, wreszcie sparciałe jak przejrzała rzepa, może być tak piękne. Ale było i pomyślał sobie; właściwie czemu nie?...'' to cytaty z ,,1984''. 

{można podać dalej, opublikować na Fb...inaczej -nikt się nie dowie}
Wszak to nie romantyczna przygoda, ale pozytywne spojrzenie na otaczający nas świat. Gdybym miała dwie- trzy dekady wstecz kogoś, kto podał podobną lekturę, kto zachęcił czy zaciekawił...Ech! Jeszcze wszystko nie jest stracone, da się odrobić. Będę czerpać życie pełnymi garściami, będę patrzeć przez różowe okulary, będę tworzyć niestworzone. Będę sobą, będę naturalna, pospolita, niewyróżniająca się z tłumu. Nie będę już dobra, uczynna i miła, ale będę prawdziwa, inna niż przed laty. Książki są drogowskazami, są zakazane przez tych, którzy pragną władzy absolutnej. Czymże jest ta władza? - G. Orwell wiedział, co pisze, dla kogo i po co. Dawno temu mało nie zgubiłam dziecka, zaczytując się o paryskich kochankach, wyznającym sobie miłość na poddaszach, wśród gołębich odchodów...Dziś, po latach mogę czytać do woli i tego samego życzę Wam z całego serca. Kolejne tomy czekają i patrzą z półek nie mogąc się doczekać swojego czasu i mojego ich dotyku.

Komentarze