nie od dziś wiadomo ,że światem [niestety rządzą faceci]czy dobrze czy żle to niech oceni każdy sobie.ja wiem jedno-niech sobie tak będzie i czy to sie komuś podoba czy nie.trzeba mieć styl i chcieć w życiu coś osiągnąć.Wiadomo,że kazdy z nas ma inne plany na życie.u mnie wyszło zupełnie inaczej jak przewidywałam.to miał być związek na śmierć i życie,a wyszło zupełnie inaczej.starałam sie przez kawał czasu,aby wszystko co mnie i moją rodzinę otacza miało ręce i nogi.świeży ręcznik dla gości,równiutki i ładny obrus-tak poprostu,czxysciutko ,miło.aż tu nagle wiadro cholernie zimnej wody na moją głupią blond głowe.pewnie sie nalezało skoro poleciało.nie będe rozpaczac ,bo nie o to chodzi….nigdy nie rycz za facetem.on kiedys walnie głową o posadzke i rozum powróci.ale nie zawsze,kochana nie zawsze.mojemu chyba to nie grozi,bo on nigdy nie upadał,a jak już to zawsze miał bardzo miękkie lądowanie.tzn.zawsze go ktoś w moment złapał za kołnierz.takie miał facet szczęście.teraz odszedł z podniesiona głową [niewiem czemu]zabrał swoje zabawki,ale zapomniał o najwazniejszym.nie powiedział kiedy wraca.więc ciągnie go tu non stop.węszy i docieka ,co i jak?przeiez do cholery jasnej nie mam żadnego faceta pod łóżkiem i nie zamierzam miec.on wpada pod pretekstem zobaczenia się z dziećmi i patrzy jak ja wyglądam ,co jadam.denerwuje mnie ta sytuacja,ale przeciez jestem kobietą między przejściami.czekam na coś co się jeszcze wydarzy,bo wiem ,że on coś zwali mi na głowe.nie wolno mi niczego co jemu sie nie podoba.nie będe wymieniac,bo zabrakło by strony.mam tego dość.tych oskarżeń i podejrzen.robie sobie krótkie przerywniki i wylatuje do…Egiptu,a tam juz cały sztab ludzi sie mną zajmuje.lubię to tym bardziej ,że to ludzie b.mili.następnym razem napiszę więcej,bo warto.a faceci ,niech sobie żyją własnym szaro-burym życiem.niech sie zamartwiają i przezywaja niewiadomo co?ja na dziś koncze,ale obiecuje szybki powrót na mojego blooga.
Komentarze
Prześlij komentarz