… dobre wiadomości.

 




Powinnam się przespać z tym, co do mnie dotarło, by móc opisać cały ten wzruszający, cudowny i dość ciekawy temat. Tyle tego, że nie sposób napisać jednym zdaniem, by opisać odważnie i z ogromną łagodnością, jak przystało na okoliczność. Dajcie mi troszkę czasu, a wydobędę wiele pozytywnych emocji i wzruszeń z sytuacji określanych do tej pory trudnych czy niecierpiących zwłoki. Odkąd oderwałam się od beznadziejnych i mało twórczych skrzydeł społecznościowych twórców monotonni i herezji, stałam się jasnym, ciekawym i opiniotwórczym zjawiskiem procesu pojednawczego, a
  raczej porozumiewawczego pomiędzy stylem, propagandą, zjawiskiem i błyskiem. Być i mieć czy może mieć, ale nie być? Czy to ważne? Ważne, by być sobą!

Tego się możecie dowiedzieć, ale to nic nie kosztuje [ żadna prenumerata, żadne wybory, przyciski i naciski] tu wystarczy myśleć i przewidywać. O tych dobrych wiadomościach, postaram się Państwu napisać w bardzo krótkim czasie. Teraz mam gościa specjalnego, mimo epidemii, po konsultacji, wymazach i efektach specjalnych[ powtarzam się] … o tym już za moment. Zapomniałabym – dziękuję pięknie za to, że czytacie  moje sekrety, wspominki, ekscesy i procesy. Dziękuję bardzo, że mimo wszystko szukacie [ bo już mnie nie ma tam i tam też] Zablokowane są kraje, ale odblokowuję je pomalutku, bo było sporo włamań, więc teraz wykupiłam dodatkową ochronę strony i mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie. Zdrówka życzę na weekend. Ten gość to… Ona, ale o tym też w kolejnych dniach.

Komentarze