Słuchaj tego, który wie, że wie.
Naucz tego, który wie, że nie wie.
Obudź tego, który nie wie, że wie.
Od tego, który wie, że nie wie, uciekaj. Przysłowie chińskie.
Cholesterol, zawał serca, bulimia, anemia, anoreksja, chleb bez mąki, konfitura bez ulepszaczy, męska depresja, kobiece sprawy, laktacja, fermentacja i gruczoł krokowy wstydliwy problem.
Dom biedny, dom bogaty, rozwody, sąsiedzkie oko, cudze pieniądze , rządze i wyciek z ucha. Getto w ,,mordorze” czy ,,mordor” na własne życzenie.
Burza mózgów, piękne wnętrza, najlepszy środek na przeczyszczenie, na ból głowy i do toalety. Jakie kupić auto, jaka w nim tapicerka, jaka kobieta i jakie do tego tło. Co i w czym pić, jak jeść, by nie przytyć?
Jak się zakochać, by nie zabolało, jak zajść w ciążę, by nie pozostał po niej ślad?
Takie i inne nowinki XXI w. a wszystko po to, by namieszać nam w głowie. Te wszystkie ,,podpowiadające źródła wiedzy” mydlą oczy, tłumią to, co przestało nas interesować. Potrzebujemy silnych i konkretnych bodźców, łatwo rezygnujemy ze sprawdzonych porad czy doświadczeń, w zamian za kruche, ale dla nas przyjemne wieści i odpowiedzi.
Obecnie mamy do czynienia z nowym zjawiskiem, które z naszym przyzwoleniem, naszą odpowiedzialną akceptacją, wdarło się nawet do naszych sypialni, łazienek i szaf na ubrania. To zjawisko to nic innego jak złodziej czasu, oszust naszych codziennych rytuałów i marionetka w jednym.
Prawdziwi uczeni, sprawdzeni naukowcy czy pozytywnie myślący nie mają tu czego szukać- liczy się komfort przekazu, pięknie podany news, podtrzymywanie dotychczasowych relacji ze światem obłudy, fałszu i chamstwa za zawoalowaną kwotę, za cenę milczenia, bo tak wypada, bo tak robi większość.
Za moment o jednej z wielu książek Tomasza Witkowskiego ,, Zakazana Psychologia” tom I. ,,To, że jak nigdy w historii żyjemy bogato, zdrowo i bezpiecznie, jest pochodną rozwoju nauki. Nawet mieszkańcy slumsów Kalkuty, żyją dziś lepiej niż w czasach potęgi Mogołów. Ale ta trwająca nieustannie rewolucja naukowa poddaje nasze codzienne życie wielkiej próbie dostosowania się do niej”… tylko czy warto?
Komentarze
Prześlij komentarz