Nie zamierzam cytować pana Franciszka z Watykanu, ani niejakiego syna pastora Fryderyka Nietzsche, ani też Galla Anonima czy niezwykłego Reja, ale mam ochotę dowalić bardziej, dosadniej i z przytupem. Wpis pt. ,, Komu bal?” z grudnia 2018 miał swoje zadanie i je spełnił. Kolejny wpis pt. ,, Święta cywilizowane” to odzwierciedlenie naszych marzeń z dzieciństwa, to nasz świat bez uprzedzeń, ale wciąż z głównym bohaterem, ale jakże upadłym i rozkojarzonym. #karp #Opłatek #TVN #Polsat #Trwam i ch…wie co jeszcze…[ niestety, edytowano 9.01.2022. wszystkie archiwalne pozostały tylko w moim prywatnym archiwum, kto przeczytał, to pamięta.
,,Życie nie polega na…” wpis z 22 grudnia 2018 ,, Córka nauczona wygody, poczucia bezwzględnego…”…,,Stwierdzenie, że nic n ie muszę”… Takie i podobne przytrafiły się, osiągnęły pewien poziom zakotwiczenia, po czym zaległy w próżni i nostalgii, odpowiadającej naszym zapotrzebowaniom.
Żłób bez owsa, bez siana i gorliwej ,,zapobiegawczości” to nic innego jak miejsce ryzykowne i często mało odwiedzane przez osoby, które żywią się tym samym chlebem co osoby spożywające pakunki drogie, ale wciąż uważane za pożywne.
Czymże jest nasze codzienne życie w stosunku do lekkich obyczajów, ohydnych i niepewnych Watykańskich struktur jak też do obietnic dawanych nam przez bliskie nam osoby.
Zrobię Ci, dam Ci, obiecuję Ci, wybaczam Ci, daruję Ci, wierzę Ci, zaufaj mi, bo warto- chce się zacytować…,, wierzę w ciebie boże żywy, w Trójcy…” ani temu, ani tamtemu, ani żadnemu innemu nie da się wierzyć, bo wiara czyni czuba, a to, że czubki rządzą światem musiało dotrzeć do mas.
Ten wspomniany żłób próżności, pychy, buty, nienawiści, napięcia, dwulicowości, niesmaku, nieśmiałości, roztrzęsienia, wyniosłości, wrogości, zgorzknienia, sadyzmu moralnego i poruszenia narodowego to nic innego jak nasze skurwysyństwo wynikające z naszych codziennych potrzeb, z rozczarowań wynikających z wychowania w duchu religii. A czymże jest ta wspomniana religia?
Po latach zagubienia w ,,łaźniach boskich” poddawania się szpetnym indoktrynacjom, służalczości twórczej lokalnego klechy, plebana i szemranego księgowego, wiem, że świat należy do nas, że to my mamy sporo do powiedzenia- nie te mendy twórcze, gryzipiórki za dobre słowo, za bon na czekoladki. Niech świat się kręci, ale w waszą stronę! Tyle jest mądrych publikacji, a was kręci to, co innych, naszprycowanych botoksem, koksem i innym dziadostwem.
Komentarze
Prześlij komentarz