Jest tak, jak jednak myślałam, zainteresowanie moją osobą wzrasta, o czym świadczy uporczywe oglądanie { po kilka razy} tego samego zdjęcia, wstawionego, gdzieś przy okazji. Jeśli moich wrogów { każdy z nas ich posiada} interesuje- co u mnie? to rzetelnie, z dumą i całą odpowiedzialnością odpowiadam, że wszystko dobrze. Fotki są najważniejsze, te odważne bardziej. Jednak mało kto, skupia się na tekście- może czasami jest prosty, ale ma ogromny przekaz.
P.S. Jestem trochę tak jak nieżyjący już aktor, reżyser, człowiek szalenie uzdolniony Andrzej Strzelecki, który mówił o sobie, że uprawia trójpolówkę, a czasem czteropolówkę i więcej….Robię kilka rzeczy naraz, szkoda mi czasu na pierdoły, uwielbiam być przydatna, szanuję prywatność innych, reaguję na przemoc wobec kobiet, dzieci czy zwierząt {choć faceci też są często poniżani i maltretowani} a o tym cisza. Tak więc- cieszę się życiem, odżywiam godnie do zapotrzebowań, sypiam po indiańsku i szanuję tych, którzy traktują mnie podobnie jak ja ich.
Jestem otwarta na otaczający mnie świat – teraz to JA jestem na topie, to JA jestem szczęśliwa, to JA czuję, że chwilami, rosną mi skrzydła. Nie przeraża mnie epidemia {choć bardzo dbam o wszelkie detale} już nie przeszkadza mi ludzka głupota czy obskurantyzm czy poczucie winy względem bożków.
Sama dla siebie jestem pewnego rodzaju bóstwem, kocham życie, przyrodę i wszystko to, co z nią związane. Stosownie reaguję na ludzi, którzy nieodpowiedni traktują wspomniany świat, którzy kłamią, obiecują lub chcą przycupnąć, by ogrzać się w naszym ciepełku, po czym odejść i już nigdy nie zamienić z nami słowa.
Jest dobrze- choć {jak zwykle} mogło być lepiej, ale jest zdrowie {grypa omija} czasem coś da o sobie znak, ale przecież nie mam osiemnastu lat. Mam sprawdzonych przyjaciół { po zmianach ekonomiczno-gospodarsko-logistycznych} ostała się jeno garstka, ale to nie Fb. a realne życie.
Podróżować lubię, ale teraz mało to przyjemne, więc wyznaczam kierunek i śmigam na godzinkę lub dwie {dla zdrowia, odporności, kondycji, a przede wszystkim dla siebie samej} [nordic walking] od marca będzie sympatyczniej, bo zaczną się drobne prace ogrodnicze no i oczywiście jazda na rowerze… w nieznane.
Oczywiście nie zapominam o dostarczaniu wiedzy, tej zakazanej przez byłych znajomych i przyjaciół. Wczorajszy zakup to książka Frederica Martela pt; ,, Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie” Polecam! Namawiam również posiadaczy #Netflix do obejrzenia filmu ,,Biały tygrys” czy serialu o mafii we Włoszech [ z dodatkiem wspomnianego Watykanu] pt; ,,Suburra” Inaczej już patrzę na świat, spokojnie uwalniam emocje, bo miła, piękna i bogata to ja już byłam- teraz pragnę być sobą dla siebie i najbliższych, szczerych i życzliwych. Podobno jestem jak wino, ale o tym w kolejnych odcinkach.
Komentarze
Prześlij komentarz