Kartka z kalendarza.

 

 




21 marca, niedziela, Międzynarodowy Dzień Lasów, pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Dzień potrwa 12 godzin i 13 minut- to już coś! To 80 dzień 2021 roku, znak zodiaku Baran { najprostszy w obsłudze, lojalny, bezpośredni, ugodowy, cierpliwy, odważny, samodzielny itd…} Imieniny obchodzą; Benedykta, Filemon, Filemona, Marzanna, Serapion, Mikołaj, Lubomir, Lubomira, Klemencja. To również Międzynarodowy Dzień Poezji i Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową. 
Ja jednak w kilku zdaniach zajmę się polskimi lasami i ich ,,zadeptywaczami” niszczycielami, niedzielnymi gośćmi z reklamówką śmieci pozostawioną pod drzewem lub wciśniętą pod mech. 

,,Jedynym wycinkiem wszechświata, który na pewno możesz poprawić, jesteś ty sam”- Aldous Huxley. 

 A tak przy okazji, to w poniedziałkowym i wtorkowym wydaniu Gazety Wyborczej #wyborcza ukaże się artykuł; ,,300 trudnych śmieci, gdzie wyrzucić stare kosmetyki, zepsuty termos, pękniętą doniczkę, gruz…” na pewno nie do lasu, nie sąsiadowi do rowu, nie do wykopanego dołka za chałupą, ani też do cmentarnego kontenera czy do pobliskiego stawu. 

 

 Uroczysty Dzień Lasów; z pompą, z lokalnymi władzami i ich marnymi sekretarzynami, którzy boją się zabrać głos w sprawie pszczół, odpadów zalegających pola uprawne czy przydatności deszczówki. Teraz trzeba się pokazać z jak najlepszej strony, zrobić dobrą minę do lokalnej gazetki, a potem…się zobaczy. Po Dniu Lasów pozostanie wspomnienie, na rok zapomnimy o jego istnieniu, że ma potrzeby, że jego mieszkańcy również mają potrzeby, że las to nie jest boisko do gry w piłkę.

Lasy cierpią, bo polskie prawo zezwala na wiele, bo nie można śmiecić. Polacy lubią łamać prawo, więc hulaj dusza, piekła nie ma.  

 Co odważniejsi pozwalają sobie na więcej; wywożą całe auta dostawcze niepotrzebnych już rzeczy, odpadki po remoncie oraz  gumy, plastiki i metale z ekskluzywnego warsztatu samochodowego. #WspólnyLas to dom, to azyl, to twierdza, to miejsce zwierząt, ptactwa, płazów i innych istot tam żyjących.


 Mogę do niego wejść, ale muszę konsekwentnie pilnować się zasad jego mieszkańców. Skoro dzikim zwierzętom wkraczającym w nasze progi mówimy stanowcze NIE- to do czegoś zobowiązuje. Martwi mnie obecna polityka, która ostrym narzędziem tnie wszystko, co wpadnie w oko, że nasze wnuki nie usłyszą śpiewu kosa czy skowronka. 

 O lesie i jego cierpliwości do nas, cywilizowanych osobników[ podobno inteligentnych] można by było pisać bez końca, ale co to da. 

Najważniejsze, że w swoim obejściu mamy posprzątane, że w zasięgu oka i w wypielęgnowanym ogrodzie nawet papierka po batoniku, ale do lasu wleczemy wszystko, co damy radę udźwignąć. Znane są mi zjawiska i osoby, które mimo pięknych obejść, atakują las swoimi zużytymi sprzętami, ryczącym silnikiem płoszą zwierzynę, ale im to sprawia sporą radość, czują się wyzwoleni i ważni. Brak w tym wszystkim równowagi, nam ludziom jej brak, w całym tego słowa znaczeniu. 


A jakby tego było mało – to miłościwie nam panujący wycinają w pień, co się da i ile się da … to równia pochyła tylko w złym kierunku – jeśli tego nie powstrzymamy, będzie mówiąc językiem młodzieżowym jedna wielka LIPA ! Zrozumcie wreszcie, że srajfon i wujek “góóógle” nie zastąpi lasu … nie ma lasu ? nie ma też nas …

 Wystarczy zerknąć w #OKOpress poczytać, zastanowić się i wyciągnąć stosowne wnioski. Czym jest dla mnie las? Las jest dla mnie miejscem relaksu, ciszy, spokoju i odpoczynku…i niech tak pozostanie{przy niedzieli podsumuję to tak – Na wieki wieków  Amen} 

P.S. Choćby jedna osoba- warto!

Komentarze