Nie da się uciec od tego, co się miało wydarzyć, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi- z jednym wyjątkiem; są ludzie i mendy.
Przeżyłeś pewnego rodzaju armagedon, a nie potrafisz odnaleźć się w prostej życiowej sytuacji. Pozostawiłeś dom, żonę, której ślubowałeś; miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Stałeś się hieną w ludzkiej skórze, stawiając wszelkie możliwe granice, myślałeś tylko i wyłącznie o sobie i swoich pragnieniach.
Udając się ,,w świat” zamknąłeś wszystkie możliwe furtki ewentualnego powrotu. Nie dając innym [ a szczególnie żonie] prawa głosu zachowałeś się jak kretyn, jak błazen w cyrku, używając plastikowego nosa i kolorowego nakrycia głowy, uniknąłeś poniekąd odpowiedzialności za swoje nikczemne i podstępne zachowanie.
Tylko, że ty wcale nie przeżyłeś wspomnianego armagedonu, miałeś swój świat [ no może kilka rozczarowań i ogromnego żalu do najbliższych, ale to było dawno temu] choć mogło pozostawić piętno, ale z drugiej strony ostatnie dwudziestolecie było wręcz sielanką, obfitowało w pozytywne fakty i zdarzenia. Zero troski o przyszłość, o podejrzliwość względem tego, co się wydarzy. Tu wszystko było jasne, pełne optymizmu i wygody, a jednak pokazałeś swe pazurki, a raczej jeden pazur, z którego i tak nic dobrego nie wynika.
Piękna ceremonia zaślubin, wesele ,,na bogato” podróże, ogólny zachwyt i zauroczenie czymś, co zastanawiało bliskich. Nie przytuliłeś żony, nie dbałeś o szczegóły tak jak powinieneś, nie pragnąłeś z Nią potomstwa. Raz zadany cios pozostawia ślad, dwa razy zadany cios skazuje na zemstę- ta będzie [choć po czasie] słodsza od wybornej bezy.
Kim tak naprawdę był…? kim jest, kim pozostanie w pamięci, a może jednak; kim chciałby być, jakie mieć zaplecze, nazwisko, stanowisko? Często jest tak, że ludzie nie odnajdują się w obecnym świecie, że trudno im zaakceptować sytuacje czy możliwości. Jednak życie toczy się dalej, żona pogodziła się z sytuacją, że ten Ją okłamywał, że układał sobie od lat swoje struktury codzienności, że nie ufał i przez lata, grał na zwłokę.
,,Impertynencja zawsze popada w skrajność i są ludzie, którzy wierzą tylko ostatniej rzeczy, jaką usłyszeli. Ich gusty i pragnienia są zrobione z wosku; niezależnie od przedmiotu sprawy, to, co ,,ostatnie” zachwyca ich i odsuwa na bok wszystko, co było wcześniej. Ci ludzie równie łatwo jak zwycięzcami stają się przegranymi. Każdy nadaje im inny kolor. Są złymi powiernikami; dzieci, które nigdy nie dorastają. Zmienni w swoich osądach i sympatiach, ciągle się zmieniają, mają wiotką wolę i osąd, przez co przechylają się w tę albo w inną stronę”- Baltasar Gracian. ,,Sztuka Doczesnej Mądrości”
Polecę jeszcze dzisiejszą #GazetaWyborcza a w niej na 16 stronie ,,Ekonomia” i ,,Oszuści zarabiają na pandemii” również w necie [ oczywiście prenumerata, ale za niewielkie pieniądze] bez wychodzenia z domu.
Komentarze
Prześlij komentarz