Lojalność





Wujek G…. le.. dla wyrazu; lojalność podaje kilkanaście odpowiedników, podobnie słowniki poprawnej polszczyzny i słowniki synonimów. Oto kilka z nich; prawomyślność, potulność, ustępliwość, przychylność, przywiązanie, wierność, życzliwość…itd… Jakby ktoś nie kumał czaczy są wśród nas zdolni, uprzywilejowani i ponad wszelkie normy obywatele, którzy zatracili się za miskę ryżu, wygodniejszą chatę czy pracowitego penisa. {takie odniosłam wrażenie po dzisiejszych doniesieniach z kraju, wypowiedzi co niektórych ważnych osobowości świata polityki- uświadamiają, że lojalność jako taka ustała wraz z upadkiem komuny. 

Przywiązanie do osób i do ich relacji ze światem zewnętrznym stał się pewnego rodzaju tanią jatką. Zaprzyjaźnienie na dobre i na złe, takie szczere do bólu nie istnieje, choć jeszcze do niedawna mogło się wydawać, że pewne jego przebłyski były widoczne. Psia wierność, nie mylić z psem ogrodnika, ani z pogodą pod psem, taka na śmierć i życie wyzbyła wielu złudzeń, a wielu dała zielone światło. Choć też ta wspomniana psia wierność to tylko chwilowe zamroczenie, a może też bunt pokoleniowy?

Kolejny wyraz bliskoznaczny do ,,lojalność” to przyzwoitość! nie jeden raz wspominałam o niej, jest powszechnie znana, ale nieprzestrzegana. Na przestrzeni trzech dekad przyzwoitość utraciła swój blask, mało kto ma teraz czas na solidaryzowanie się z kimś, kto niewiele znaczy w lokalnej społeczności, nie udziela wywiadów czy nie gotuje na wizji. Wszędzie widać słowo; jestem fair play, przestrzegamy prawa, szanujemy kobiety, dzieci, ludzi pracy czy seniorów, a w gruncie rzeczy jest zupełnie inaczej. 

Konformizm jeszcze do niedawna uznawany za wzór, za poczucie smaku i przydatności teraz jak kot spadł na cztery łapy i wrze w kotle razem z młodą kapustą i grochem. Lojalność; czym się stała na przestrzeni lat? Utraciła ważność, a może chytry lis zagrzebał ją pod lasem jak zdobyczną kurę z myślą, że kiedyś do niej powróci. Słaby to sygnał dla wielu, marne widoki na przyszłość w tej całej skąpej i przebiegłej rzetelności. Dziś jestem z kimś ważnym, jutro z majętnym, a pojutrze z zupełnie kimś o innych poglądach, z innymi planami i marzeniami. 

Ręka w rękę z lokalnym zbirem, by za moment złapać oddech i załapać się na rejs jachtem po znanej zatoce. Zatraciliśmy się na dobre, zgłupieliśmy do końca, ale jak to w życiu- coś za coś!

Komentarze