Serial kultowy – podobnie jak ,,Miś”, Alternatywy 4” i wiele innych… “Ranczo”, bo o nim mowa, kilka odcinków na ,,Netflix” czy ,,Player” robi wrażenie- po latach. Jak pisałam kilka dni wcześniej, serial był emitowany w TVP ponad dziesięć lat temu, oglądały go miliony i co? I nic! Polak- katolik- obywatel świata pośmiał się, podrwił z aktorów i tyle. Jednak do śmiechu – takiego radosnego wcale tam nie ma. To obraz Polski, Polaków- buraków i zaczadzonych hipokryzją z ambony, i spod wójtowego biurka ciemniaków. {nie posiadam fotek z bohaterem wpisu, ale znalazłam w archiwum taki fajny szczegół, Polacy to lubią} Ja uwielbiam serial, ma ogrom przesłań i refleksji, ale kto teraz na to zwraca uwagę?}...
Ile w nas z pewnego siebie, z opętanego rządzą władzy Czerepacha? A tyle, że Polak Polakowi wrogiem, nawet na rodzinnej imprezie czy spotkaniu wiejskim z władzą za stołem prezydialnym. Dowalić, dojebać, skrócić o nogę czy głowę, ale tak skutecznie, by ten drugi się nie podniósł, by zdechł w bólach. Ile w nas z poniżającego wiecznie wszystkich wokół, nieszczerego i na każdym kroku raniącego Czerepacha? Takich bezwzględnych i idących ,,po trupach” Czerepachów jest cała masa, całe wioski, miasteczka i regiony.
To bliscy, którzy za pomocą samoobserwacji, służąc serialowemu wójtowi czy proboszczowi- w życiu to ktoś, kto trzyma bat, lejce i worek z kasą w jednej ręce, po to, by w drugiej trzymać kieliszek z napitkiem, i wznosić toast za swoje zwycięstwo. Podobnie dzieje się to w serialu; uśmiechnięty i posiadający pomysły na życie Czerepach gna przed siebie, nie zbaczając z drogi, nie zerkając na innych, ani też na to, że komuś coś może nie pasować czy w najgorszym przypadku nie przypaść do gustu. Czerepach jest kanalią, by za moment przyłożyć plaster miodu na nasze serce i zrobić swoje.
Wystarczy rozejrzeć się po bliskich, pobyć z nimi, poruszyć tematy codzienne czy raczej te z rodzaju tabu. Zasady{ savoir vivre} nie istnieją, gdy idzie o palmę pierwszeństwa w turnieju. Okazuje się, że wszelkie regulaminy gry to ściema, a trud wychowania szlag trafił. Taki ,, Czerepach” ma się dobrze, teraz szczególnie [ od 2015 r.] ma swój czas, ma pole do popisu i żadna opinia ludzka nie robi na nim wrażenia, na nic upomnienia, zażalenia i prośby- on pragnie za wszelką cenę władzy i kontroli nad wszystkim i wszystkimi wokół. Warto poszukać takiego Czerepacha i dać mu z całej siły w ryj- tak dla przykładu, by się opamiętał, albo już więcej nie pokazywał nam się na oczy. Miłej niedzieli. {zapomniałam! nie mówi się w ryj}…ups! a w sumie chrzanię to …
Komentarze
Prześlij komentarz