Majeranek i inne …





Pierwszy dzień astronomicznego lata, czas spełnienia marzeń i pierwszych zbiorów majeranku. Niewiarygodnie pachnąca mięta, pokrzywa czy lebiodka- to teraz chwila na zbiory listków, kwiatostanów i pączków. Nie należę do ekspertów czy magików od wiedzy tajemnej, ale mam poczucie smaku i węchu. Wspomniałam o tym we wpisie;, ziołolecznictwo”,,zbieram zioła”…,,lubię ogród”…bo cóż mi pozostało? Archiwum mojego bloga, to jest to!

 

To teraz najmocniej pachną zioła, nawet smrodliwe aksamitki urzekają swym niesamowitym widokiem, nasturcje czy nagietki- wystarczy pochylić się nad nimi i rozmarzyć. Przy kwiatach zapomina się o całym bożym świecie, zioła zniewalają i pozwalają na totalny odlot w przeszłość [ w to, w czym użyjemy wypielęgnowane i ręcznie zebrane plony] 

 

Zbiory majeranku, macierzanki [działa wykrztuśnie, odkażająco i przeciw -nowotworowo] Podobna do tymianku, ma wiele zastosowań w kosmetyce jak również na herbatki ziołowe i przeciwkaszlowe. Bujne kwiatostany oregano, do których zlatują się najszczęśliwsze pszczoły z okolicy, by potem zapylić pomidory, cukinie czy wiele innych roślin.

 

Cała masa skrzypu polnego, o którym pisałam niejednokrotnie, młode listki poziomek i malin- to skarb przy dzieciach i nie tylko. W szuwarach czy też wśród szlachetnych i drogich odmian okazów kwiatów znaleźć można też zwykłą {a może jednak niezwykłą} babkę lancetowatą. Posiada sporo właściwości leczniczych, niedoceniana i zapomniana. Lepiej kupić gotowy produkt, zapłacić i mieć na wyciągnięcie ręki, ale może jednak warto pochylić się nad nią i samemu zebrać i przygotować coś na wnusiowe zadrapania czy najzwyczajniej ususzyć i czasem wrzucić kilka drobinek do herbaty. 

 

Dla tych, którzy siedzą godzinami przed komputerem, taki okład z liści babki lancetowatej przyniesie sporą ulgę dla osłabionych oczu. Cała masa porad, wskazówek i medycznych proporcji znajduje się w necie, ale też warto zakupić album czy atlas roślin leczniczych, a tam już pole do popisu znajdzie nawet leniwy księgowy czy próżna panienka – pod warunkiem, że ma czym oskubać zioło {z pazurkami na pięć centymetrów szkoda wchodzić do ogródka} Radość ze zbierania, układania w suszarce czy też w tetrowym woreczku sprawia więcej radości niż zakupy ciuchów. [wiem, co piszę]

 

To teraz warto zrywać koperek, jego boczne i silnie pachnące odnóżki. Te niewielkie piórka warto drobno posiekać i zamrozić na zimę, do rosołku jak znalazł. Reszta czyli kwiatostany puszczą większe korony i posłużą za moment do kiszenia ogórków, ale o tym już jutro, albo jak się trochę ochłodzi. Na tę chwilę zerkamy na wszystko to, co może się przydać dla zdrowia.

Komentarze