Ku końcowi.





Skoro pogoda się ,,skiepściła''-  lud boży szuka wszelkich przyjemności, gdzie i za ile się da- to ja dziś krótko. Tytuł ,,ku końcowi” mówi o tym, że za moment tysięczny mój wpis, a po nim…nie! zacznie się coś innego, projekt twórczy i jednocześnie zapał pisania jest silniejszy niż uważacie. Tak mi przyszło do głowy, po przeczytaniu pewnej [ nie polskiej] publikacji, że wspomnę o niej krótko. Otóż; żal nam biednych, chorych i niemrawych – tych zza rogu, zza jakiejś granicy czy kontynentu. A tymczasem wpłacane przez nas kwoty na Stowarzyszenia, Fundacje czy Placówki, które zostały powołane, by pomagać i wspierać, same do woli korzystają z tych pieniędzy. Długo się zastanówcie, zanim wpłacicie chociaż dolara na jakąś inicjatywę, pomoc czy wsparcie. 

 

Co i raz rzucą jakieś drobne kwoty, by nie było zamieszania, ale to tylko kropla w morzu. Afryka jak była uboga i chorowita dalej nic się w tej kwestii nie zmieniło. Poza tym, ze granice zostały uchylone i kto silniejszy przedostał się na lepszy kawałek terytorium. Dalej tam bitwy o przetrwanie, ciemnogród zdrowotny i wojny na tle religijnym. Miliardowa pomoc ze świata płynie, ale rozpływa się w morzu obietnic, szemranych działań i kontrabandach, które pod płaszczykiem dobrej woli skubią na lewo i prawo. Podobnie jest u nas, w kraju. Rząd przyznał sobie dodatkowe pieniądze, niby za odpowiedzialność i służbę. Hę…dobre! 

 

Nie mój prezydent opowiada bajki, robi odpowiednio dobrane miny i po mistrzowsku gestykuluje. Twierdzi, że fachowiec przyjezdny jest droższy w utrzymaniu od tego z sąsiedztwa, mieszkańca stolicy. To tak, jak my tutaj mieszalibyśmy za free, nie płacili czynszu, mediów i nie robili codziennych zakupów. My czyli podrzędni Kowalscy, wyposażeni w stosowne mózgi, sprawne ręce zarabiamy od lat tyle samo [ile?, a dwa tysiaki na miech] chyba, że ktoś wali nadgodziny, lewe fuchy i szarpie się za kolegę. Już nie potrzeba nam dobrego chleba, a wyjątkowo kolorowych paznokci. Już nie narzekamy na wodę w szynce, bo nie jemy mięsa. Wszystko stanęło na głowie, świat poszybował, a wszelkie robactwo wyległo na żer. Odlecą bociany, rolnicy zbiorą plon, a jesienią znów wybiorą nowy [ ten sam] rząd. Itd…itd…

Komentarze