Pięknie wyglądasz

    




 We wpisie znalazł się błąd, ale nie mogę go, niestety znaleźć. 
Piszą o Tobie w komentarzach, pod fotką, na której nie widać codziennych trosk. Piszą, bo tylko to widzą, bo szukają do Ciebie dostępu, bo węszą interes. Ty, rozciągnięta na kanapie z książką, Ty z psem, z kotem, z pająkiem- dla tych, co mają fobie, też  zobaczą. Oni, Twoi wrogowie i pseudo przyjaciele, dawno zapomnieli jak wyglądasz, dawno zapomnieli numer 

Twojego telefonu, ba, nawet nie wiedzą z kim i po co żyjesz? Jednak wypada pochwalić, powinno się coś napisać, zaryzykować i zabłysnąć. Choć w głębi serca, wszystkim życzymy potknięć, szemranych związków i marnej roboty- to życie jak na złość toczy się dalej. Fotka- adekwatna do sytuacji. Czyż nie są urocze? te Mućki znaczy się...

 

Jakieś 2-3 lata temu wspominałam o tym, pisząc o tych wszystkich ,,niby bliskich” którzy bywali w moim życiu, którzy pewnym rzeczom się dziwili, a innych zazdrościli. Mamy jesień 2021, jest mega pandemia, zarabiamy coraz mniej, pracujemy ponad siłę, ale nie poddamy się. My, Polacy mamy naturę szpiega i zbawcy! Jak trzeba, to się postawimy, zaradzimy i wyglądamy tak, jakbyśmy zaraz wyruszali na rozdanie ,,oskarów” Jakiś znany mistrz mowy i ciała powiedział kiedyś; ,,Kochająca kobieta wybacza wszystko, lecz nie zapomina niczego”… Ktoś inny dopowiedział, że mimo wszystko, trzeba starać się nie upaść. 

 

Pomimo smutków, nagromadzonego przez lata żalu, fałdek i zmarszczek nie powinniśmy się poddawać wszelkim troskom. Jest jednak jeden kardynalny błąd, który popełniamy, starając się pokazać swoje oblicze. Zbyt wiele z siebie pokazujemy innym, oczekujemy na oklaski, jaki, serduszka, miłe gesty i podziw. Jednak, gdy brak tych procesów, stajemy w obliczu klęski, brniemy w głąb zagłuszenia siebie samych.

 

 

 

Czymkolwiek, jakkolwiek, aby stanąć choć na moment na szczycie, aby wydać z siebie okrzyk, mimo absurdu i poczucia jakiegokolwiek smaku i estetyki. Sami dobrze wiemy, jak się czujemy, jak wygląda nasza skóra, postura i stan konta w banku. Nie potrzebne nam są nieszczere pochwały, które nijak mają się do naszych relacji z pochlebcą. 

 

Jakiś czas temu obiło mi się o uszy; ktoś pisał pracę magisterską na temat kar i nagród. Pomyślałam sobie…można pisać w nieskończoność. Okazuje się, że w obecnych czasach kary są złe, a nagrody wskazane. To znak, że zbliża się koniec ludzkości, bo jak to inaczej podsumować? Karą jest przejadanie się czy niedojadanie? Karać można mając więcej pieniędzy na koncie czy być ukaranym, nie mieć ich wcale?

 

 

 

Ukaranym być przez najbliższych czy też kajać się i milczeć jak grób? Kara jest świadectwem szczerości i prawdy czy też kara to świecić swoim pyskiem na plakacie w centrum miasta? Czy nagrodą jest milion znajomych na portalu społecznościowym? Czy nagrodą jest komentarz typu; pięknie dziś wyglądasz, bo tydzień temu to myślałam, że wyłowili cię z rzeki?  Tak, prosto z mostu, bo co! Wystarczy rozejrzeć się po okolicy, po biesiadnikach przy stole, po relacjach rodzinnych czy towarzyskich i….wyciągnąć daleko idące wnioski. Polecam stary film z De Niro- ,,Dawno temu w Ameryce” sporo w nim odpowiedzi i spostrzeżeń. Na #Netflix oczywiście, bo jakby inaczej, teraz popularne jest ,,to co piękne” czytaj; gówniane w treści. To tyle na dziś- dobrego tygodnia Państwu życzę. 

Komentarze