Dzięki ciekawskiemu ,,czytającemu” mojego bloga, dotarłam do interesującego wpisu sprzed czterech lat. A mianowicie do- ,,Co kto lubi” z 25 sierpnia 2017 roku. On odszedł! pomyślałam, że przytrafiło mu się coś tragicznego, ale nie. Poznał smak innej kobiety, a może znał go już wcześniej? Hmm… Tyle teraz mało przyjemnych odrzuceń, zerwania związków i zdeptania partnera buciorem. Tego, z którym wygodnie się spało, jadło kolację i podróżowało. Zresztą zajrzyjcie do archiwum z sierpnia. Jakiś czas temu pisałam ciutkę ostrożniej, z błędami [ale któż ich nie popełnia?] ale za to konkretnie.
Mam oczywiście na myśli kilkoro bliskich osób, paru znajomych, którzy po niemal dekadzie zdecydowali się na rozstanie. Może i dobrze? To już pozostawiam Wam, Kochani. Pytanie; czy zawsze winne są obie strony? poddaję osobistej dyskusji, a tym samym umywam ręce, ale swoje wiem! Dziś 13 października, niby pechowy, ale to się okaże po 23.00. Może kogoś poznacie, może z kimś rozpoczniecie swoją wędrówkę, a może ktoś sprawi Wam przykrość? bo pierwszą w życiu? itd….itp… A propos tego, co wokół; Polecam tygodnik ,,Przegląd” sporo rzetelnego dziennikarstwa. #Tygodnikprzegląd w kiosku, albo tak jak ja; w telefonie, komputerze za ,,bilet do kina” czy koszt niedzielnych lodów. Na HBO GO kończę pierwszy sezon- ,,The Affair” trochę o moim wpisie- raczej sporo, polecam!!! {film okazał się w końcowej fazie, klapą}...buuu.
Komentarze
Prześlij komentarz