Wujek Kazik, brat mamy, który pracuje we Francji. Ciocia Mania, właścicielka luksusowego butiku z Wrocławia. Dziadek Franek, weteran strajków w 1980 roku, babcia Hela najlepsza kucharka, zdobywczyni kilkunastu statuetek kulinarnych. Będzie jeszcze brat Wojtek, właściciel salonu samochodowego w centrum Warszawy i siostra Sabinka, która od dekady wiedzie prym celebrytki. Prowadzi szereg programów telewizyjnych, ubiera znanych i lubianych, podpowiada laikom, politykom i analitykom finansowym. Edukuje na wszystkich możliwych frontach, działa w netach, gazetach i prowadzi kursy, na jakich da się jeszcze zbić kasę.
Będzie suto zastawiony stół, topowa zastawa i prawa warta każdych pieniędzy. Tu nic nie może być okazjonalne czy improwizowane. Kolorystycznie musi być podporządkowane panującym obecnie trendom, smakowo wszystko ma być na kilka gwiazdek Michelina. Rodzina musi się zachłysnąć, dziadek ma znaleźć pod choinką plan działań Solidarności podziemnej, a babcia kolejną książkę kucharską, oczywiście autorstwa kudłatego babsztyla z tefffałenów. Brat Wojtek zadowolić się musi nowym gadżetem od Armaniego, a Sabinka dostanie zaproszenie do poprowadzenia programu pt; ,,Rozbieramy polityków”
Tu szary obywatel miejsca nie znajdzie, a dodatkowe nakrycie dla podróżnego czy głodnego zostanie zastąpione złotą miską dla czworonoga, legwana lub żółwia. Podobno zwierzęta mówią ludzkim głosem- bardzo chciałbym usłyszeć jakie mają o nas zdanie. Tu uchodźca, ciemnoskóry czy ubrany w niemodne ciuchy, niema czego szukać. A przecież tłumaczono nam od lat, zupełnie coś innego. -Kim jest ta Święta Rodzina, dzięki której siadamy do tej wieczerzy? Stary cap podrywa nieletnią, by zrobić jej dziecko, a ta – okazuje się, że jest już w ciąży z kimś innym. Odnośnie tych ostatnich zdań- polecam gorąco artykuł w Gazecie Wyborczej autorstwa profesora Zbigniewa Mikołejko [ ostatnie Wysokie Obcasy] rewelacja.
{A propos seniora w stajence i małoletniej dziewczyny; to niezła gratka dla sejmowej mównicy. } – Powstaje pytanie; jaka tradycja? Czy trzeci, kolejny ojciec dla dziecka matki, żyjącej na piątym biegu? – Więzi rodzinne; nie takie poglądy, zranione uczucia, ale reszta całej tej zgrai udaje, że wszystko jest w porządku, ale tu q…nic nie jest w porządku!!!
Czym jest dla nas Wigilia? Czy ktoś lub coś ją w naszym życiu zmieniło? Czy stresujemy się jej nadejściem, myśląc, że komuś może nie spodobać się nasz ton lub zachowanie jakim przywitamy gości? A może nie warto tego robić, może nie ma dla kogo? Może ci, na których liczymy, nie zasługują na to? Czy Wigilia ma na celu podtrzymanie więzi, albo jakichś relacji? Jak ją spędzać, by wszystkich zadowolić? Wszak to tylko jeden dzień w roku, kilka wspólnych godzin; więc, czy warto poświęcać się dla idei? A może zgłębić znajomość swojej wiarygodności i odpowiedzialności, albo listę gości?
Czym w końcu jest Rodzina? Jej wartości i przesłania, w stosunku do tego jednego dnia jakim jest Wigilia. Czym dla inaczej myślących, ateistów czy innowierców? Jeden dzień, a zmienić może wszystko, albo znów nic…
Komentarze
Prześlij komentarz