Podróże na koniec świata, mimo pandemii. Dieta cud, mimo wcześniejszych medycznych diagnoz. Ocieplanie stosunków rodzinnych, a niech to! przecież wujek Felek to złamany chuj, przepisał wszystko na Werkę, choć nie była dla niego, bardziej bliska niż ja. Dyscyplina w stosunku do znajomych, a raczej dystans, bo co oni sobie myślą? To, że wróciłem z USA, mam {tylko ja sam o tym wiem} pokaźne konto w banku, i co? - mam rozdawać na prawo i lewo, stawiać drinki i karmić kawiorem co weekend?
Kupić wypasione auto, zawsze o tym marzyłem. Tylko, gdzie ja będę nim jeździł? Słone mandaty straszą tym od września, chyba kupię konia z furmanką. Dom wybudować, drzewo zasadzić, syna spłodzić...Mimo podstępnych i niejasnych rządowych uregulowań, wszystko wolno w tym kraju. Można pozbawić życia, na wszelkie możliwe sposoby. Można bezczelnie i z premedytacją podsłuchiwać bliskich, dalszych i tych, którzy przez ostatnie lata byli z nami na bakier.
Można zabawić się w naukowców i za pośrednictwem medyków, za krocie wszczepić sobie upragnionego synka, czym zaskarbić sobie dozgonne podporządkowanie hegemona. Można wystrzelić matkę lub ojca w powietrze, załadować tłuste cielsko jednego, drugiego czy obojga na raz i nacisnąć guzik PLAY.
Oni już swoje przeżyli, są jak stare, wysłużone meble, takie powykrzywiane materace. Komu zda się ich wiedza i doświadczenie? Kto chciałby z nimi rozmawiać, pokazać się w zacnym towarzystwie, gdzie słucha się muzyki poważnej czy filmowej? Wejść w ten Nowy Rok z planem na tenże rok, na te miesiące, tygodnie i godziny. Wejść z rozmachem, z butą i siłą swego gardła i pięści. Czy może przybyć w zgodzie ze sobą, z naturą i z tym, czego ci starzy, często schorowani, zmęczeni codziennością nauczali. Pokora- słowo zapomniane, nieużywane od dekad. Miłość- ta z romantycznego filmu, z erotycznymi scenami. Wiara- od pokoleń ta sama. Uczynki- sprawiają, że łatwiej przeżyć kolejny dzień. Wcale nie muszą być drogie, ani wymuszone, ważne, by były szczere.
Miało być optymistycznie, ale mimo zapewnień i podchodów, Polacy znów musieli zaszaleć i przez godzinę walić petardy. Ktoś po pijaku wracał z balu, wpadł na drzewo- już nie będzie zagrożeniem dla innych...i dla żony z dziećmi też. Ktoś powitał ten zakłamany i obłudny świat- temu życzę szczęścia i mądrych rodziców. Ile osób obraziliśmy, ile strat i żalu dokonaliśmy? Z czym w ten Nowy, nieznany nam jeszcze 2022 Rok?
nowy stary ...
OdpowiedzUsuńNigdy na nowy nie czekałam, uważałam, że to przereklamowane. Może chyba, będąc dzieckiem, wtedy dużo się działo.
Usuń