Błonie -co, gdzie?


Dziś przy niedzieli, napiszę o Błoniu w sposób przyjemny i praktyczny. 

Gdzie zjeść dobrą golonkę, a gdzie wypić dobre piwo?- do tego jeszcze dotrę, ale dziś skupię swą uwagę na niedzielnym obiedzie i odświętnym ubiorze. 

Te słoiczki i ich zawartość, to nic innego jak słonina, od szynki, cebula, majeranek, papryka słodka, tymianek, pieprz, sól, kolendra i 30 dkg chęci. Wyszło po wystudzeniu, rewelacyjne smarowidło do razowca, a jako dodatek kiszony ogórek...mniam. 

Świeże mięsko i porcje dostosowane do potrzeb klienta, posiada sklep ,,Kotlecik'' od prawie trzydziestu lat, trzyma klasę, choć weganie i wegetarianie tu nie zaglądają, to mięsożercy mają wybór do woli. Zresztą ci drudzy, trawożercy wiedzą, gdzie znaleźć dobry groszek cukrowy, ćwikłę czy kiełki- tuż za mięsnym jest takowy; czasem tam zaglądam - mają smaczną kapustę kiszoną i dobre jabłka. 

W ,,Kotleciku'' zaopatrzymy się w najlepsze porcje rosołowe, łaty, pręgi i szponderki. Kupimy dorodne kawałki na tatarka czy na poczciwe mielone. Biodróweczki, od szyneczki jak również nogę na zimną nogę i tę krótszą z goloneczką. ,,Kotlecik'' oferuje wołowinę, wieprzowinę i wybór wędlin mało spotykanych. Słonina, podroby i przysmaki dla naszego czworonożnego pupila, mieszkańcy Błonia znają ten sklep, a nowi, przybysze ze wschodu czy tacy, którzy tu, po latach powrócili, zaliczą ,,Kotlecik''do ulubionych. 

Aby nie pędzić na Warszawę, nie przemieszczać się bez sensu i nie tracić pary, kasy na benzynę czy bilet- możemy się nieźle ubrać w Błoniu. To, co nowe, modne i trendy, nie zawsze musi być ładne czy praktyczne. Jednak w Błoniu, w Rynku, w sklepie ,,Teska'' zakupimy modną i wygodną kurtkę, zjawiskowe portki do codziennego latania, jak też takie, na ekskluzywne wyjście i te na rower. Super bluzkę, fajny fason swetra czy koszulę dla ukochanego mężczyzny czy koledze na prezent. Sklep podobnie jak mięsny ,,Kotlecik'' działa od ponad dwóch dekad i wciąż zaskakuje- tak trzymać!

W sklepie ,,Teska'' kupimy zimowe rękawiczki, ciepłą czapkę i szalik, ale też niezwykły szal na bal karnawałowy czy sukienkę, której w stolicy nie znajdziemy. Do tego, miła i serdeczna obsługa, nie robi problemu, chętnie dobierze garderobę, nie spiesząc się i nie poganiając. W ostatni piątek kupiłam tam świetną kurteczkę tzw. ramoneskę, ileż tam jej fasonów, żałuję, że nie ważę mniej i że nie mam trzydziestu lat. W stolicy za podobną musiałabym dać drugie tyle. 

Porządnego sklepu z obuwiem niestety brak, ze sportowym i zdrowym też niestety nie ma. Co do kosmetyków, to lubię ,,Naturę'' w Rynku, choć wybór taki sobie, to do obsługi nie mam zastrzeżeń. Zawsze pomocna, serdeczna i uśmiechnięta. Perfumy, wody toaletowe czy pomadki i ekologiczne proszki do prania- tylko TU. No cóż, to by było na tyle przy niedzieli- zjeść pożywny rosołek, albo mielonego z ziemniaczkami i buraczkami, ubrać się ciepło, spryskać ulubionymi perfumami i wyjść do ludzi, do parku, do kina czy gdzie tam, kto chce. 

Komentarze