Takimi słowami zareagowała pani lat około trzydziestu, kiedy zapytałam mimochodem o drogę do wspomnianego miejsca. Starszy pan w kapeluszu, elegancko ubrany, na to samo pytanie- zaczął krążyć oczami, szukać odniesienia, by zapewne dobrze wypaść. Jak się okazało, to błonianin z krwi i kości, lata przepracował w upadłej w 2003 roku zakładzie produkującym...no właśnie, czego tam nie robili? MERA BŁONIE, ale ja o tym nie napiszę, to jednak warto zobaczyć na własne oczy. Każdy najdrobniejszy szczegół jest ważny, przedstawiony w wyjątkowy sposób, jak na Muzeum przystało.
Zapytałam panią w niebieskiej kurtce, szła z niewielkim pieskiem wzdłuż bulwarów błońskich, o wspomniane Muzeum. Bardzo rozmowna i posiadająca ogrom wiedzy na temat, o który zapytałam, całymi, fantazyjnie dobranymi słowami mówiła bez przerwy o tym, na co można się natknąć w ,,Poniatówce'' Co było lata temu, co jeszcze dekadę wstecz, a co jest obecnie.
Była pod ogromnym wrażeniem, że o to miejsce pytam. Zadała mi pytanie; - Czy jestem nowa? Skąd pochodzę i czym się zajmuję? W kilku zdaniach odparłam, że urodziłam się TU, spędziłam TU dzieciństwo, uczęszczałam do szkoły, krótko nawet pracowałam. Znam historię ,,Poniatówki'' a od kilku lat aktywnie uczestniczę {choć nigdzie mnie nie widać} w takich miejscach, podczas wystaw, które TU się zmieniają, co jakiś czas.
To właśnie w Muzeum Ziemi Błońskiej, dowiemy się o wielu ciekawych i fantastycznych odkryciach z naszego regionu. Czym była wspomniana ,,Poniatówka'' jak wyglądał Ratusz, Rynek czy teren obecnego marketu - francuskiej sieci. Zaciekawić też powinna część muzeum, opowiadająca o powstaniu miasta, o tym, kto i kiedy się do tego przyczynił. Kto bywał w mieście, co robił i jakie były tego skutki. Okres Księstwa Warszawskiego i czas II Wojny światowej. {fotka z 2012 roku, doczekała się publikacji, a to znaczy, że wcześniej, mieszkając w stolicy, odwiedzałam to miejsce...}
Nie napiszę więcej, bo to nie o to chodzi, ważne, by każdy mieszkaniec miasta, ten zameldowany czy też nie, korzystający z lodowiska, basenu, parku czy marketu, wszedł do muzeum, porozglądał się w nim i pomyślał; - Może też coś TU po sobie zostawię? Muzeum posiada wiele informatorów turystycznych, broszurek i materiałów w sieci- warto znać swoje miejsce na Ziemi Błońskiej!!!
Nowa, ciekawa oferta Muzeum Ziemi Błońskiej - zaprasza wszystkich chętnych, zainteresowanych, przebywających krótko lub dłużej w mieście- na Edukacyjne spotkania z kinem artystycznym. W każdą ostatnią sobotę miesiąca, rozpoczynając od 26 lutego tego roku, o godzinie 14.30. Muzeum serdecznie zaprasza do uczestnictwa w cyklicznych seansach filmowych o sztuce i to takiej naprawdę z wysokiej półki, uwierzcie mi- jest w czym wybierać!
Poza stałą wystawą jest też ta, polskiego artysty malarza pana Bartłomieja Kownackiego. Absolwent ASP w Warszawie, młody człowiek- bardzo mnie zainspirował do dalszego ,,malarskiego'' działania. Oczywiście trzeba TO zobaczyć.
Obecnie z racji powikłań po Covid-19 owych i wielu innych czynnikach osobistych, mam sporo wolnego czasu, który wykorzystuję na poznawanie tego, co bliskie, ciekawe i bezcenne. Temat Błońskiego Muzeum Ziemi Błońskiej powstał tuż po rozmowie z panem kierowcą, który dzięki lokalnym włodarzom i podpisaniem przez nich umowy z Grodziskimi Przewozami Autobusowymi, ma pracę, a my, mieszkańcy gminy autobus do miasta, do wiedzy, do spotkań, do atrakcji, zakupów i wielu innych dziedzin codziennego funkcjonowania, ale o autobusach innym razem.
Komentarze
Prześlij komentarz