Wielkanoc za pasem, aby nie próżnować i cieszyć się pyszną, własnoręcznie przygotowaną rybką- do dzieła!
Zakupiony w pobliskiej hurtowni rybnej zębacz, jest rybą oceaniczną, zamieszkuje chłodne wody północnego Atlantyku od wybrzeży Europy aż po Amerykę Północną. Zębacz smugowy, znany także jako zębacz pasiasty lub wilk morski. Nie jest w sumie zbyt drogi, ale lekkością, smakiem i delikatnym mięskiem przypomina tuńczyka, dorsza czy okonia. {hurtownia, o której mowa, to; ta na ulicy Bieniewickiej, p. Nowak} Poczytajcie w książkach kulinarnych o tej rybie, mało dostępna i znana, ale szlachetna i niezwykle bogata w białko, sole mineralne i wiele innych dobrodziejstw.
Wystarczy takie cudne, jasne tuszki umyć pod bieżącą wodą, dać im ,,złapać oddech'' pokroić na niewielkie dzwonka, posolić i obtoczyć każde po kolei w mące z ziołami. Tu wskazany jest rozmaryn, sól czosnkowa, pieprz i suszone pomidory {przyprawa do spaghetti} Jednak można użyć samej soli i pieprzu. Na patelni rozgrzewam olej rzepakowy, układam stosownie do potrzeb i smażę na złoty kolor. Uwierzcie mi, ryba po chwili jest delikatna, subtelna w smaku i gotowa na to, by powoli, równomiernie układać usmażone dzwonka do wyparzonego wcześniej słoika.
Na drugim palniku; - wlewam do garnka wodę { tu nie podaję ścisłych zasad i proporcji, uważam, że każdy ma swój wyważony smak kwasowości, ostrości i doskonałości kulinarnej} Do wody, wiadomo; mniej octu, niż wody, cukier, sól. Do słoików wkładam po dwa liście laurowe i dwa-trzy ziela angielskie. Gotuję zalewę octową i taką też wrzącą zalewam ułożoną w słoikach rybkę. Zakręcam słoik, odstawiam i przykrywam, bardziej okrywam ciepłą ściereczką, do momentu, aż same wystygną. Trwa to czasem dwanaście godzin, ale i ja mam pewność, że tak zamknięte, postoją jakiś dłuższy czas, a napewno do Wielkanocy. Odstawiam do chłodnego miejsca na półeczkę i codziennie patrzę, czym upajam oczy, zapominam o troskach dnia codziennego. Mała rzecz, a cieszy! Polecam z całego serca.
Zachęcam również do czytania moich wcześniejszych wpisów; o kwiatach, pierogach, porządkach w szufladach, o najlepszym fryzjerze w Błoniu, o tym, gdzie zakupić dobre mięso, warzywa czy twaróg. Wystarczy w telefonie kliknąć; więcej postów lub czytaj, szukaj więcej...Dzięki. {do rybki można dodać ciutkę żelatyny spożywczej, ale to, że rybka lubi pływać, to nie muszę nikogo namawiać}...
Komentarze
Prześlij komentarz