Kto czyta, nie błądzi.


Też mi coś?...Czytając pogłębiamy swą dotychczasową wiedzę na dany temat, stajemy się wrażliwsi, a czasem odporniejsi na to, co wokół. Potrafimy racjonalnie dyskutować, rzetelnie oceniać i wprost przedstawiać swoje racje. Czytając sięgamy nieba, dotykamy tego, czego nieczytający nigdy nie osiągną. Poznamy nowe zasady przebywania w lesie, usłyszymy stukot kół z Kosmosu czy też osiągniemy pułap tajników wiedzy medycznej, przestrzennej czy tej z dziedziny chemii i fizyki. Na rynku księgarskim ukazała się książka pt; Jadą Haliki przez Ameryki'', autor Mirosław Wlekły. To świetny prezent na zbliżający się Dzień Dziecka, ale nie tylko. Polecam serdecznie. 

Poznamy nowe miejsca, odkryjemy nowe kontynenty, uniesiemy się na wyżyny słownictwa, kompetencji w porozumiewaniu się czy też wejdziemy w konflikt z samym sobą, ale tylko po to, by po chwili odzyskać twarz i wyjść z nią naprzeciw tym, którym z czytaniem na bakier. Prezentowane ,,Ja'' różnić się może temu realnemu ,,Ja'', ale pod jednym istotnym warunkiem; stopniowej i systematycznej więzi z lekturą. Kto czyta, nie zazna nudy i próżności. Zawsze odnajdzie się w danej sytuacji, wsłucha w szum oceanu, zaliczy najwyższy punkt świata. Zrozumiesz znaczenie słów; fragmentaryczne, sublimacja, profetyzm, introspekcja czy pauperyzacja...warto!

Zrozumie, że ,,celebryta'' świąteczny pobyt na Karaibach wykupił za kasę z biletów, za ,,lajki'' ,,ff'' i inne. Zrozumie, że marny kucharz, doszedł do wymarzonego celu, tylko dzięki naszemu wsparciu. Nam za cholerę nikt nie chce pomóc. Zrozumie, że słodzone i przejaskrawione opowiadanie, stało się hitem, tylko dzięki naszej naiwności i złudnemu schlebianiu. Romansidło - jakich wiele na rynku, stało się dla wielu czytelniczym wystrzałem. Uwierz w siebie! też byś mogła coś podobnego, ale pod warunkiem, że wcześniej przeczytałabyś coś z bibliotecznej półki i nie tylko. 

Dlaczego wciąż musimy stać z boku i patrzeć jak inni błyszczą? Weźmy do ręki książkę, gazetę. A propos gazety; umarł śmiercią wymuszoną przez smartfona, widok dziadka z gazetą w ręce. Ta papierowa gazeta miała swoje, pokoleniowo- szczere znaczenie. Był czas na wyjście do kiosku, na powolne jej przeglądanie, momentami  zanurzenie się na dłuższy czas - na politycznych potyczkach, na kulinarnych przedsięwzięciach czy też na życiorysie wynalazcy dynamitu czy znalazcach złota. Jeśli doczytasz do końca, to znaczy, że masz potencjał i jest w tobie iskra ciekawości świata. 


Z Tobą- ,,Czytaczu'' można góry przenosić, godzinami rozprawiać o podróżach, smakach, odcieniach słońca i wysokości gór. Z Tobą chce się spotykać, deliberować do rana, słuchać muzyki, szumu morza i świergotu ptaków. Z Tobą pragnie się spotkań, bywania i reagowania na to, co wokół. Ty wiesz zawsze, co odpowiedzieć, znasz odpowiedź, do której ja jeszcze nie dobrnęłam. Ty chcesz od życia wciąż więcej, ponieważ znasz kierunki jazdy, truchtu i tego, monotonnego sędziwego kroku. Znasz kraj, świat i Kosmos, znasz daty, miejsca i wpływ języka. Znasz, bo nie próżnujesz, bo jesteś ciekaw, bo korzystasz z życia racjonalnie i odpowiedzialnie. 

Wiesz jak rozniecić ogień, jak stłumić dym i bezpiecznie napić się wody. Wiesz, jak zdobyć pożywienie, z czego zbudować schronienie i to, jak powstał świat, w którym przyszło ci żyć. Masz pokłady przyjaźni, emocji i dystansu, bo to książka ułatwiła ci do nich dostęp. Kto czyta, nie nudzi się jak mops, nie szpera w telefonie, a śmiało zerka przed siebie i idzie przez świat. Zanikł styl czytania, zamarł klimat związany z czytaniem. Telefon wyparł nasze powolne istnienie, nasze zachowania związane z procesem czytania. Teraz wszystko robimy w biegu, raczej na szóstym biegu. Bez zastanowienia, bez jakiejkolwiek uwagi i zatrzymania się na moment. Na wygodnym fotelu czy na kanapie- My z książką! Jeszcze Polska nie zginęła, póki My czytamy!!!

Komentarze