Piękno natury Pana Włodka.


Pan Włodzimierz Puchalski jest mieszkańcem Błonia od urodzenia, wychował się tu i bacznie przyglądał otaczającej Go naturze. Niby nic szczególnego, brak zamków, pałaców czy kopalni złota czy srebra, ale dla pana Włodzimierza piękno natury,  było niemal wszędzie. Odkąd sięga pamięcią, zawsze interesowały go rzeczy związane z przyrodą, fauną i florą. Owszem, rodzinne zdjęcia, momenty, których nie sposób nie zatrzymać w kadrze- te bywały ,,przy okazji''.  Jednak cud natury, jej pełnia i wrażliwość przesądziły o wszystkim i całkowicie pochłonęły każdą wolną chwilę z życia mojego bohatera. 


Mimo, że pracy ma pełne ręce {prowadzi własną firmę, jest inspektorem nadzoru budowlanego} fotografia jest Jego pasją, hobby i bezgraniczną radością. Nie sposób wymienić godzin spędzonych na łąkach, w lasach czy w podmokłych szuwarach, gdzie czeka na właściwy moment, gdzie za chwilę uda się nacisnąć przycisk i zatrzymać w kadrze sarnę, sikorę czy wiewiórkę. Każdy, kto próbował zrobić zdjęcie zwierzęciu w ruchu wie, że ta czynność do łatwych nie należy. Jednak Pan Włodek zna się na rzeczy, wie, że cierpliwość w tym co robi jest najważniejsza. 


Wtorkowe spotkanie w Centrum Kultury w Błoniu i otwarcie wystawy fotografii Pana Włodzimierza Puchalskiego uświadomiła mi po raz kolejny, że piękna natury nic nie jest w stanie zastąpić. Żadne najdroższe skarby, błyskotki czy gadżety nie są w stanie dać w zamian tyle szczęścia, spełnienia i radości co daje nam cud natury. Pan Włodzimierz podaje nam jak na dłoni ten cud- nietuzinkowe fotografie zwierząt, ptaków, drzew i kwiatów. Wszystko w odpowiedniej tonacji barw i kolorów. 



Wszystko tak, jak jest w naturze, nic mniej nic więcej. Wszystkie fotografie odpowiednio dopieszczone, wymuskane i niebanalne, i jednocześnie zachęcające swym wdziękiem i kunsztem. Zastanawiam się tylko; czy inny  Włodzimierz Puchalski urodzony ponad sto lat temu, polski agronom, fotograf, przyrodnik i reżyser filmów przyrodniczych, to nie jakaś bliska rodzina? Wszystko na to wskazuje...

{uśmiałam się, gdy słuchałam w jakich czasem okolicznościach bywa nasz Mistrz, by uchwycić piękno natury, choć czasem do śmiechu nie jest}...
W kadrze zatrzymane są Gawrony, Bociany, Dzięcioły, Łabędzie, Sójki, Kowaliki, Czaple, Sikory, Czajki. Mysikróliki w skocznym tańcu, albo tuż po bitwie. Ciekawskie sarny, rozbrykane koziołki i niesforne, ale potężne jelenie, a nawet przepiękny "jednorożec". Na wystawie można było podziwiać również sceny z parku - z przepięknymi wrzosami, liśćmi o jesiennych złotych odcieniach jak również fotografie grzybów, krokusów i całych połaci najrozmaitszych zieleni, szarości i tych wszystkich, które w naturze wiodą swój prym. Była uwieczniona również  najzwyklejsza szadź, ale ta z mieniącymi się drobinkami lodu, kryształkami, które dawały patrzącemu uczucie chłodu i piękna zarazem. 

Cóż więcej mogę dodać? - tylko to, aby odwiedzić wystawę fotografii Pana Włodzimierza Puchalskiego w Centrum Kultury w Błoniu. Wystawa zorganizowana dzięki Towarzystwu Przyjaciół Ziemi Błońskiej i wspomnianego Centrum Kultury w Błoniu. Serdeczne podziękowania dla pani Dyrektor Edyty Jabłońskiej i Pana Prezesa Tomasza Wiśniewskiego za zorganizowanie tejże wystawy, która potrwa do 10 maja 2022. {pierwsze piętro, sala taneczna- w godzinach otwarcia Centrum Kultury} Może kogoś zainspiruje, może podsunie pomysł, by również podzielić się pięknem z mieszkańcami Błonia? Wszak nie samym chlebem żyje człowiek...


Komentarze