Dziś krótko i na temat; mianowicie- postanowiłam zaprosić wszystkich czytających do archiwum mojego bloga. Wystarczy przeszukać po dacie, tytule, jaki przyjdzie Wam do głowy czy też cofnąć się w czasoprzestrzeni. Od stycznia tego roku, robię niezłe porządki, a to z racji pomniejszenia kosztów, jakie ponosiłam co roku. Otóż, pisać będę dalej, z taką samą częstotliwością i zaangażowaniem tematycznym, ale wiele, bardzo ciekawych wpisów jest właśnie w archiwum. Oczywiście, przez cały tydzień skupię się na tym, co istotne; serniki, pasztety, ostatnie porządki, babka z dziadkiem czy bez? Wiele tego było przez te lata, ale wena mnie nie opuszcza, więc dam sobie upust i jeszcze nie raz czymś Was zaskoczę.
To właśnie tam poruszam temat świątecznego ucztowania, polewania się wodą, szampanem i perfumami. To w archiwum znajdziecie przepis na królika w torebce z morskiej trawy jak również na pasztet z soczewicy, fasoli i szparagów. To w archiwum; po stuknięciu ,,czytaj dalej'' ,,wczytaj więcej wpisów'' ,,szukaj więcej'' itp...sprzed roku, dwóch i piętnastu. Choć te ostatnie są dopiero uzupełniane i odzyskiwane ze starego serwera {tego, który rocznie kosztował mnie kupę kasy} teraz piszę na wujaszku Googlu i jest wygodnie.
Są podróże ,,małe i te duże'' powoli przerzucam teksty, uzupełniam fotki, stawiam przecinki i kropki. Jest sporo anegdot, historii z życia wziętych, podszczypywania władzy, kościoła i patrzenia tym wszystkim na ręce. Piszę o drogach, o pandemii, o muzyce, filmie i teatrze. Stawiam granice tam, gdzie trzeba, puszczam wodze fantazji i szukam wrażeń w tym czy innym zakątku świata. Tłumaczę tajniki prawa kobiet w naszym państwie, zasady obsługi telefonu i inteligentnych klamek. {ludzie są czasami jak te klamki} o tym też przeczytacie- co autor miał na myśli?
Tam przeczytacie o mnie, o moich rozterkach, chorobach, porażkach, a także o szczęśliwych chwilach, narodzinach, pożegnaniach i całym tym, co mnie pochłania bez reszty. Mój dystans do życia, do emocji, porównań, siły i mocy twórczej- o tym i wielu innych rzeczach, sytuacjach i momentach, właśnie w archiwum. To nic trudnego, ale ile uciechy- oczywiście dla wytrwałych i ciekawych, w innym przypadku, wiele tracicie. Niczego nie mam na sprzedaż, niczym nie zaskakuję, ani na nic nie naciągam, ale zapraszam do niezłej zabawy. Czytania jest na kilka miesięcy, no, może tygodni, ale teraz ruch przedświąteczny, więc może w święta? to tyle i aż tyle. [miało być krótko...]
Komentarze
Prześlij komentarz