Jeszcze są, ale wszystko na to wskazuje, że jednak ich "nie chcemy". Znam i stosuję zasady bezpiecznego prowadzenia ogrodu, jakich należy przestrzegać względem pszczół. Wiele osób nie przywiązuje wagi do bliskości i przyjaźni z pszczołami. Latają, to latają i tyle. Jednak świadomość nasza powinna prowadzić do tego, by dbać o to, aby bywały w naszych ogrodach. Są niezwykle przydatne i bardzo potrzebne dla naszego dalszego funkcjonowania, by przetrwał świat. Są wręcz warunkiem koniecznym dla naszego przetrwania.
Jednak w życiu codziennym dzieje się zupełnie inaczej; mnóstwo producentów żywności nie patrzy na to tak, jak się powinno widzieć świat pszczół. Opryski twarda chemią leje się zwykle, nie w porę. Plantator- Gigant nie patrzy na zegarek, ale zerka czy mu rośnie i czy będą obfite plony. Mało kto trzyma się zasad dotyczących właśnie tych niezwykłych żyjątek. Aby szybko, aby więcej, aby nikt nie zwrócił uwagi. A przecież mamy obowiązek wymagać, by pszczołom żyło się lepiej. Mamy też prawa odnośnie tego, co wokół. Choć demokracja w pełni się nie sprawdziła, to poszukajmy czegoś, co sprawi, że pszczół będzie więcej. Nie nastawiajmy się na wyłączny zysk, ani rewelacyjne plony, ani na pięknie zadbany trawnik.
Jednak nie o tym chciałam dziś napisać, a o wspaniałym wydarzeniu jakie miało miejsce w Gminie Błonie- dzięki zaangażowaniu Burmistrza Błonia, oraz Centrum Kultury w Błoniu. W sobotni poranek, chłodny i wietrzny, ale jednak z uśmiechem na twarzy i wieloma przekazami, odbył się niezwykły spektakl.
To spotkanie na błońskim Rynku miało za zadanie przybliżyć nam, ludziom- jak niewiele potrzeba, by świat przestał istnieć. Miała miejsce również wycieczka do pobliskiego MPWiK. Firma ,,Remondis'' z ul. Ekologicznej, zademonstrowała swoje umiejętności w utylizacji odpadów. Stoiska ogrodnicze i wiele stoisk edukacyjnych to tylko wstęp do tego, co działo się przez cały czas trwania tego niecodziennego wydarzenia. Wiele atrakcji połączonych z edukacją na każdym etapie życia, dla maluszków i tych dużo starszych. Nie sposób opisać w kilku słowach.
Te ciemne stworzonka w żółte paski, czasem mogą być groźne, bo dla wielu ich jad może być śmiertelny. {osobiście, jestem uczulona na wsio fruwające, ale strzykawka z adrenaliną jest pod ręką} Jeśli nie wejdziemy im w drogę, to będą robić swoje czyli dawać nam radość ze smaku owoców, warzyw i kwiatów. Trzeba po prostu na nie uważać, schodzić z drogi, uważać na słodkie napoje i owoce wystawione latem na tarasie. To najpracowitsze z pracowitych, nie bez powodu mówi się, że ktoś jest jak pszczółka- pracowity... Pszczoły wyczuwają na odległość niebezpieczeństwo, ale to człowiek odpowiada za wszystkie zniszczenia - to istota rozumna przyczynia się do nadciągającej zagłady. Pszczoła zniknie, i my za nią, więc może refleksja.
To we wspomniany sobotni poranek, tłumnie przybyły dzieciaczki z pobliskich szkół i przedszkoli. Śpiewom, tańcom i zabawie na świeżym powietrzu nie było końca. Wszystko wokół mini jarmarku z rękodziełem, jedzonkiem i wszystkim tym, z czym pszczoła może się kojarzyć. Dla wielu zapewne, spotkanie miało charakter naukowy, bo jak rozpozna ,,Mieszczuch'' pszczołę, skoro wcześniej jej nie widział. Co innego ,,Wieśniak'' temu latają koło czoła, od rana do nocy, bzyczą, kołyszą wśród lawendy, macierzanki czy oregano. Właśnie takie oto wydarzenie miało na celu zapoznanie się z pszczołami. Z ich potrzebami, zagrożeniami, a w szczególności tym, jak dbać, by nie zniszczyć nawet jednego osobnika.
Oczywiście mimo wielu obowiązków, wybrałam się do miasta, by obejrzeć cały Rynek, by zerknąć na kolorowe kramiki z pięknymi serwetkami, obrazkami, pracami młodych i tych najmłodszych osób. Piękne wyroby z koralików, wiele cudownych drobiazgów, na które normalnie nie mamy czasu. Teraz można było przejść w jedną i drugą stronę, popatrzeć, porozmawiać z twórcami tychże cudeniek. Podziwiać dzieciaczki, przebrane w pszczele stroje, radosne i nieświadome jeszcze życia pszczół. Jednak za sprawą szkolnych wychowawców i opiekunów jest szansa na to, że młode pokolenie zechce wpuścić do swego ogrodu pszczoły, nie robiąc im krzywdy chemią czy plastikową packą.
Szanujmy pszczoły, dajmy im czas się wyfruwać, one czasem są mądrzejsze od nas, ludzi. Wyczuwają toksyczne środki i w porę uciekają, ale czy o to chodzi? Dbajmy o pszczele rodziny, urządźmy swój ogród dla nich, a wszyscy będą zadowoleni. W internecie znajdziecie niemal wszystko na temat pszczół, więc warto tam zajrzeć na dłużej. Mnóstwo książek dla dorosłych i dla dzieci szczególnie bajek, lecz te bajki to nie bajki. Polecam stronę; Program Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierząt Gospodarskich czyli www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl choć w tej materii jest cała masa. Ważne, by dobrać sprawdzone źródło, albo wybrać się na takie przepiękne wydarzenie.
Te ciemne stworzonka w żółte paski, czasem mogą być groźne, bo dla wielu ich jad może być śmiertelny. {osobiście, jestem uczulona na wsio fruwające, ale strzykawka z adrenaliną jest pod ręką} Jeśli nie wejdziemy im w drogę, to będą robić swoje czyli dawać nam radość ze smaku owoców, warzyw i kwiatów. Trzeba po prostu na nie uważać, schodzić z drogi, uważać na słodkie napoje i owoce wystawione latem na tarasie. To najpracowitsze z pracowitych, nie bez powodu mówi się, że ktoś jest jak pszczółka- pracowity... Pszczoły wyczuwają na odległość niebezpieczeństwo, ale to człowiek odpowiada za wszystkie zniszczenia - to istota rozumna przyczynia się do nadciągającej zagłady. Pszczoła zniknie, i my za nią, więc może refleksja.
To we wspomniany sobotni poranek, tłumnie przybyły dzieciaczki z pobliskich szkół i przedszkoli. Śpiewom, tańcom i zabawie na świeżym powietrzu nie było końca. Wszystko wokół mini jarmarku z rękodziełem, jedzonkiem i wszystkim tym, z czym pszczoła może się kojarzyć. Dla wielu zapewne, spotkanie miało charakter naukowy, bo jak rozpozna ,,Mieszczuch'' pszczołę, skoro wcześniej jej nie widział. Co innego ,,Wieśniak'' temu latają koło czoła, od rana do nocy, bzyczą, kołyszą wśród lawendy, macierzanki czy oregano. Właśnie takie oto wydarzenie miało na celu zapoznanie się z pszczołami. Z ich potrzebami, zagrożeniami, a w szczególności tym, jak dbać, by nie zniszczyć nawet jednego osobnika.
Oczywiście mimo wielu obowiązków, wybrałam się do miasta, by obejrzeć cały Rynek, by zerknąć na kolorowe kramiki z pięknymi serwetkami, obrazkami, pracami młodych i tych najmłodszych osób. Piękne wyroby z koralików, wiele cudownych drobiazgów, na które normalnie nie mamy czasu. Teraz można było przejść w jedną i drugą stronę, popatrzeć, porozmawiać z twórcami tychże cudeniek. Podziwiać dzieciaczki, przebrane w pszczele stroje, radosne i nieświadome jeszcze życia pszczół. Jednak za sprawą szkolnych wychowawców i opiekunów jest szansa na to, że młode pokolenie zechce wpuścić do swego ogrodu pszczoły, nie robiąc im krzywdy chemią czy plastikową packą.
Szanujmy pszczoły, dajmy im czas się wyfruwać, one czasem są mądrzejsze od nas, ludzi. Wyczuwają toksyczne środki i w porę uciekają, ale czy o to chodzi? Dbajmy o pszczele rodziny, urządźmy swój ogród dla nich, a wszyscy będą zadowoleni. W internecie znajdziecie niemal wszystko na temat pszczół, więc warto tam zajrzeć na dłużej. Mnóstwo książek dla dorosłych i dla dzieci szczególnie bajek, lecz te bajki to nie bajki. Polecam stronę; Program Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierząt Gospodarskich czyli www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl choć w tej materii jest cała masa. Ważne, by dobrać sprawdzone źródło, albo wybrać się na takie przepiękne wydarzenie.
Komentarze
Prześlij komentarz