Co ja dziś zrobię na obiad? Takie i podobne pytania mają miejsce częściej niż myślicie. Wpadłam na pomysł, bo jesień, bo pracy w ogrodzie jeszcze sporo. Trafiony- zatopiony? Uda się nie uda?
Pierwsza w kuchni, w oko wpadła szafka z mąką i kaszami. Potem zerknęłam na parapet, a tam dość spora ilość papryki z ogrodu.
No, no! Ale co jeszcze i jak to wszystko pomieszać, by wyszło jak trzeba i...smakowało? Kasza manna błyskawiczna- czyli szybko! Dalej, papryka, czosnek i cebula, na olej i podsmażamy leciusieńko.
Oczywiście wszystko na drobno i lekko zarumienione, wystudzone wrzucamy do rozdrobnionej fasoli [z puszki tym razem] mieszamy, dodajemy kaszę, sól, pieprz, wędzoną słodką paprykę z torebki.
Później dwa jajka, trzy łyżki mąki orkiszowej lub owsianej, mieszamy dokładnie, formując ładne, nie za grube placuszki. Można bawić się do woli z przyprawami, dajcie takie, jakie lubicie najbardziej.
Można zamiast kaszy manny dać gryczaną lub pęczak. Można dodać jarmuż, szpinak czy brukiew. Mamy się bawić w kuchni, nie cierpieć i narzekać. Placuszki smażymy na oleju, podajemy z kapką śmietany. Nic więcej nie dodam, no- może coś do picia? Kefir byłby tu na miejscu...Smacznego.
Komentarze
Prześlij komentarz