Ledwie uprzątnęliśmy groby zmarłych, ledwo co zaczął się listopad, a już zewsząd bombardowanie.
Z lewa i prawa, gdzie się nie rozejrzeć, mądrzejsi od nas, sugerują, nakłaniają i namawiają do tych i innych zakupów. Musisz kupić nową biżuterię, ta kupiona rok temu, już nie jest ,,na topie'' Zmieniły się trendy i gusta Polaków. Nikt nie patrzy na ekonomiczny wskaźnik, ale na zysk.
Musisz czyścić, szorować, pucować od rana do nocy. Tym jedynym, niepowtarzalnym reklamowanym złotym środkiem. Masz kupić nowe garnki, kołdry i koce, te kupione wcześniej nie będą cieszyły przybyłych tłumnie gości. Masz pachnieć, masz mieć zdrowe i zadbane zęby, włosy i wydepilowane pachy.
Musisz koniecznie zajrzeć do garderoby- twoje sukienki, dziecka buciki, męża krawat. To wszystko do kosza! Trzeba kupić nowe! NOWE !!! Tak mówią w reklamach. Sztaby ekspertów, magików i udoskonalaczy wizerunku- tyra 24/h by tobie żyło się... piękniej! ( a raczej producentom za wyciagnięcie od Ciebie kasy).Naginanie nawyków, uszczuplanie domowego i tak kiepskiego już budżetu, nikogo nie interesuje. Idą święta, więc musisz zrobić wszystko, co płynie, dociera i wnika w ciebie, jak woda w gąbkę z tego porąbanego telewizora.
Musisz zrobić mega zakupy, przygotować paczki, zorganizować Mikołaja dla wszystkich wokół. Tak nakazuje dobry obyczaj, bo inni tak robią...ale ja nie muszę. W dobie kryzysu, a nawet zbliżającej się bardziej niż te Święta recesji, radziłabym zachować zdrowy rozsądek na umyśle, działaniach i wszelkich emocjach. Wszak nie lubię reklamowanego napoju z czerwoną etykietką {nie, nie chodzi o %} Jednak, gdzie nie spojrzeć, zapierdziela święty na saniach i wszystkim wciska gazowane g...
Brożki, korale, wisiorki, jakby nikt tego nie miał. W mordę jeża- przecież nie zrobię u siebie sklepu jubilerskiego, a jak tak dalej pójdzie, to za wspomniany wisiorek dostanę bochenek chleba. Ot, cała polityka reklamowanych błyskotek, pachnideł i szmatek. Święta są dla nas, a nie dla tych, którzy nam je obiecują. Możemy posiedzieć i popatrzeć na siebie, powspominać, poprzytulać się. Ten cały zgiełk, konsumpcjonizm, który niszczy Matkę Naturę!!! Czy warto? ...ciąg dalszy nastąpi...
Zakupoholizm to choroba.
OdpowiedzUsuń