Krzyczeć! szkoda zdrowia.


Zainteresowani tematem,  złapią w mig treść i sens znanego; ,,Gdzie oni są, zabrakło ich'' My, powinniśmy im tylko pozazdrościć ciekawości świata i - udać się czym prędzej do specjalisty od myślenia, albo zamknąć  się na cztery spusty w swoich czterech ścianach. Taki ...on...mem; ,, A gdy upadniesz, ja będę przy tobie''- Podłoga. Tylko podłoga nam pozostała w tych parszywych czasach? Gdzie ci wszyscy,  dający ,,łapki'' serduszka czy minki? Gdzie wszyscy współczujący, troskliwi na pokaz, gdzie ,,serdeczne'' psiapsiółki i zachwalający nasz nowy image ,,znajomi''? - Wystarczy zerknąć w swój telefon komórkowy i dopatrzeć się wielu nieścisłości typu; posiadam pięćset kontaktów, ale jak mi smutno i ciężko, nie ma do kogo zadzwonić. Samo życie, ale przecież tak nie miało być. Łudziliśmy się, snuliśmy plany z nimi.



Temu nie pasuje, tamten zajęty, a znajoma, z którą fajnie bywało okazała się marną kumpelą, fochy to jej specjalność. Podobnie w mediach społecznościowych; jak jesteś ,,na topie'' to wszyscy chcą być twoimi znajomymi, ale gdy tylko ,,mniej się starasz'' - w ich ocenie, to następuje cisza, długa i przerażająca. Gdzie oni są...? to słowa tekstu piosenki, ale jakże bliskie. Nie jesteś na ,,fejsie'' to znaczy, że nie interesujesz się niczym, umarłeś, usunąłeś swój profil- nikogo to nie zainteresowało. Z tysiąca ,,znajomych'' nikt nie odważył się zapytać czy zainteresować- Czy aby nie stało się coś złego, w czym mógłby pomóc. Jesteś na tzw. topie, łapiesz zasięgi, algorytmy wiedzą, co robią- ,,znajomi'' też wiedzą, gdzie cię znaleźć. Teraz wszystko umarło! 


Babcia gotuje, trener dobiera słowa takie, by on, jego ciało, przekaz i cała reszta trafiły do nas jak najszybciej, by zyskał wspomniane zasięgi i...zasłużone  profity. Z obserwacji  wspomnianych platform społecznościowych wynika jasno, że; po pierwsze- nie umiemy gotować, biegać, kołysać dziecka do snu- i wciąż poszukujemy doznań i wielu ekspertów. Po drugie, ten przepowiada nam przyszłość, tamten układa dietę na miesiąc, a kolejny tzw. mędrca tworzy nam grafik na udany dzień. Po trzecie- ktoś obcy ocenia, docenia, koryguje i podpowiada; jak spać, jak chodzić po lesie czy też jakiej muzyki słuchać i na jakim sprzęcie. 


Zero w nas ciekawości świata, podpatrywaczy przyrody, ochotników i odkrywców swoich  smaków w kuchni czy też chętnych do zadań specjalnych. Nic od siebie, a wciąż ,,na gotowca''...z czego dobry rosół, gdzie najlepszy catering z pudełkowym żarciem dla kundla{ tak, dla pupila, do tego doszło} - Jest tak, jakbyśmy utracili poczucie własnej odpowiedzialności, świadomości i potrzeby zrobienia czegoś z niczego. Nic nam się nie chce, nudzi wszystko i mało co interesuje. Nikt nie pamięta maminego jedzenia, babcinego szydełkowania czy dziadkowego wbijania gwoździ. W jednej chwili zapomnieliśmy skąd pochodzimy, co nam służy i w czym nam wygodnie wyjść na spacer. Wszystko musi być tak, jak u innych. Jeśli modny kolor czerwony, a kształt torebki wskazuje pani z telewizorni, to tak ma być. A ja wolę być buntowniczką, mieć swoje zdanie, patrzeć realnie i żyć realnie. 


Nic nas nie inspiruje, a tym bardziej nic  nie zaskakuje, nawet nic  nie daje do myślenia. Liczy się tylko to, co kochają masy, co krąży w sieci, i ma zasięg.  To dla nich trzysekundowe zlewki, trudno nazwać to filmikiem- liczą się najbardziej. Zresztą! Niech każdy robi co chce, ale też nie liczy na to, że w momencie braku prądu czy nie daj bóg -braku dostępu do internetu, pozostanie sam ze sobą i swoim zlasowanym mózgiem. Na szczęście sfiksowane celebrytki i wygięci jak pałąki oni, celebryci ( tu koniecznie muszę przytoczyć definicję celebryty: "celebryta to nikt udający kogoś") zarobili swoje i trafią tam, gdzie ich miejsce- do szuflad. My, świadomi praw i obowiązków zakładamy własne źródła komunikowania się, pozbywamy się wszelkich ,,srajfonów'' gadających pudełek i wszelkiej maści aparatów podłączonych do globalnej sieci internetowej i... Od teraz będziemy się spotykać w ustalonym miejscu, rozmawiać, patrzeć sobie w oczy, trzymać za rękę i czuć komfort bycia razem. Ciąg dalszy wkrótce Tu! mam tyle fajnych pomysłów na życie, ale...no właśnie !

Komentarze