Blisko, coraz bliżej.


Nie mowa o serialu pt; "Blisko, coraz bliżej", który de facto-dobrze byłoby  obejrzeć, bo troszkę jakby na czasie. Jednak  miałam na myśli to,  abyśmy dotarli na czas do lekarza, abyśmy zjedli to,  co z pewnego, a raczej ze sprawdzonego źródła. Obyśmy zdrowi, szczęśliwi i radośni byli. Ostatni mój wpis, z tym jak to mu tam było, Koziołkiem Matołkiem, nie napawał optymizmem, wielu zaniepokoił- stąd ten, dzisiejszy. Wszak nie oglądam ,,rolek'' szybkich numerków i ,,głupio-mądrych'' filmików, to często spotykam osoby, które sprowadzają mnie ,,na Ziemię''. Wiedzą wszystko, o wszystkim, o wszystkich, i nie zawahają się użyć tego w stosunku do innych. Nie posiadają umiaru, taktu i szacunku do rozmówcy i potencjalnego ochotnika do spędzenia wolnego czasu.[polecam wpisy z 2019, 2021 i te ostatnie, można udostępniać]


Wspomnę tylko lakonicznie o oczekiwaniu na łaskawy dostęp do lekarza specjalisty- około trzech lat!!! No!!! bez jaj- bywa i dłużej, pod warunkiem, że pacjent nie kojfnie, a medyk nie zmieni miejsca pracy.  A jak już dostąpisz zaszczytu tegoż medyka, to dalej czekasz na kolejną wizytę- na drabinki, prześwietlenia, zaślepienia i dotyki. Zresztą, co ja tu będę ,,szukać igły w stogu siana'' Każdy wie, co i jak, stał i dyszał w kolejce, najpierw po swój numerek, potem do rejestracji, aż w końcu do tego, upragnionego specjalisty, który ,,jak kulą w łeb'' pokierował dalej. Eee, narzekanie! Też mi coś. Trzeba chwalić i cieszyć się z tego, co się ma, wszak- najgorsze dopiero przed nami.



Pan,  najważniejszy w resorcie zdrowia opowiada herezje, przekłada je często na język wybitnie wyniosły, aż w końcu uzupełni, że to wina Tuska i tyle w temacie. A tych  jest bardzo dużo, bo  to nie tylko służba zdrowia, podatki, pensje czy drożyzna- każdy z osobna uległ czemuś, co nie daje mu spokoju. Więc nie siekiery, ani łopaty, a wyspany i trzeźwy obywatel 15 października przy urnie wyborczej! Choć te posłanki w mundurach, jakiegoś ostatniego dnia, dały  sygnał, ale do czego? Okaże się w najbliższych dniach.


Szkolnictwo; Ups! Można by pisać i pisać bez końca. Jednak mam świadomość zacofania społecznego, a raczej oddania się innym mocom sprawczym i nie tylko - sama  ...wiem czym to grozi. Zaczadzona nagim facetem z drewnianej kłody, odzyskałam świadomość życia ludzkiego i tupnęłam nogą tak mocno, że znajomym pospadały czapki, beretki i inne nakrycia z głów. Na ten przykład warto zainwestować,  zamiast różowego sikacza z bąbelkami w  serial pt; ,,Opowieść podręcznej''. 
 Polecam również książkę {choć serial dużo lepszy} by zachłysnąć się na moment czymś w rodzaju; Odrodzenia! By spojrzeć na obecny lokalny teren i dać sobie przede wszystkim szansę. Pójść, skreślić co trzeba i wyjść spełnionym, w oczekiwaniu na lepsze jutro[ nie tylko dla siebie] ale dla swoich dzieci i wnuków. Czasem jest tak, że musimy komuś dać szansę, by żyć w spokojnej i bezpiecznej Polsce. Pod warunkiem, że przemyślimy, że przedyskutujemy na trzeźwo tzw; ZA i PRZECIW. 

{foto z netu}
Etyka; Rodzice wiedzą, co z czym. Ojciec, matka, babcia czy dziadek; na tyle kumają, by wesprzeć, by dać do zrozumienia, by raczej usunąć się w bok i dać szansę tym, co; wiedzą więcej! Religia; to takie żyć, albo nie żyć! albo; poszybować, zanurkować, dać  więcej niczym ; jestem tu! widzisz mnie! Na szczęście jest iskierka nadziei, mniejszy udział w lekcjach religii, a większy na etyce. Historyczny już konkordat ma się dobrze, ale komu z nim dobrze, to dobrze, nigdy nie powinien być podpisany.  A skoro wybory parlamentarne blisko nas, to: Czas na realne decyzje, na odpowiedzialne i świadome zamanifestowanie tego, co istotne i bliskie, nie tylko naszemu ciału. Reżim, totalitaryzm, socjalizm- przerabialiśmy już dawno temu w czasach średniowiecza, komuny i chudych lat tuż po wojnach. Gdy owy Mieszko I zapragnął się ochrzcić, a kawałek dalej od Polski Gutenberg wynalazł ruchomą czcionkę- Polacy zawierzyli swój los komuś kogo nigdy nie widzieli i osobiście nie poznali. Wciąż trwa ta sielanka; Polityka+Kościół= Samo zło. 


Za trzy tygodnie będzie już ,,po zawodach'' jednak teraz mamy czas na te i inne zagwozdki. Komu leki za free? Komu lekarz, karetka i tym podobne za darmochę? Internet, książki, muzyka i tym podobne! Wsiadam na rower , mijam ten i inny teren, niczym Czarnobyl z filmu- to tereny, które pragnie siłą odebrać nam władza.  Przyglądam się, wczuwam i rozmieniam na drobne, jak to, dlaczego, za ile? Tereny zielone, przydatne i przynoszące radość - teraz wszystko, wszystkim przeszkadza, nikt nad niczym nie panuje. 

Liczy się zysk, intratne stanowiska, dobrze opłacane stery i biurka urzędnicze. Niby takie piękne widoki za oknem, ale nikt nie chce pracować na roli, każdy pragnie spod komputerowego wzroku usprawniać świat wokół, trzymać za mordę, wprowadzać chaos. Z drugiej zaś strony, to; dajmy wygrać im trzecią kadencję, a ukarają się sami, jak szczury uciekną z tego kraju lub spalą żywcem. Chętnie na to popatrzę, prorokiem nie jestem, ale bacznym obserwatorem świata z przeszłością dość ciekawą. Amen.

Komentarze