Skoro jesień meteorologiczna nadeszła szybciej, niż się spodziewaliśmy, to pora na wskazówki i porady kulinarne. Co jeść o tej porze, by nie zachorować, gdy nastanie astronomiczna i kalendarzowa jesień? Pisałam o tym zjawisku każdego roku, o tej samej porze, ale przyznam szczerze, że poza wiosną budzącą się do życia i upalnego lata, jesień mnie zaskakuje. Tyle się dzieje w naturze, można czerpać garściami wszystko to, co smakuje, dojrzewa i nadaje się na przetwory. Czas na gruszki, jabłka, śliwki, brzoskwinie, morele czy czeremcha, zapomniana podobnie jak aronia.
{tu, na foto, coś niezwykłego, pachnącego latem, wzmacniającego}
{papryczki Jalapeno zaliczana do grupy tych ostrych czyli Chili i ta druga Habanero, jeszcze żółta, ale dodaję ją do ogórków i sałatek z kapusty}
Późne odmiany malin, borówek czy żurawiny, powinny trafić teraz do słoiczków, albo nasycić nas na tyle, byśmy zdrowi byli. Gdzie nie spojrzeć, tam kiście dojrzewających i zarumienionych winorośli, czarny bez właśnie wkroczył w ten stan, w którym można zacząć go przerabiać na zdrowy syrop czy sok. Gdzieniegdzie słodka dereń, gdzie indziej krzaki pigwowca i jeżyn. Wszak jesienne, soczyste i przede wszystkim bogate w witaminy owoce i warzywa to prawdziwa uczta - to skarby Matki Natury, która dzieli czym się da, ale i obserwuje nas umiejętnie.
Wszystko, co nadaje się do jedzenia, a raczej do wykorzystania, warto teraz zebrać i stać się mistrzem kulinarnym, tworząc swoje niepowtarzalne dzieło sztuki. Taki ogródkowy, jędrny szpinak połączyć z buraczkiem, selerem i miętą...zmiksować i wypić szklankę na dzień dobry.
{te butle po pulpie pomidorowej, nadają się zupełnie do takich kulinarnych praktyk. Pomidorki koktajlowe trafiają wraz z zalewą octową i gorczycą, zimą, a nawet późną jesienią jest nad czym posiedzieć i co skosztować}
Kapusta, brokuły, kalafiory, buraczki, kabaczki, cukinie, papryka, a przede wszystkim dynie. Zaprośmy jesień do swojej kuchni. Wyczarujmy razem z nią wspaniałe potrawy, które zaskoczą naszych bliskich. Przecież to pora również na odpoczynek i relaks w lesie, na grzybobraniu. Cisza i spokój, czas na wyciszenie miejskiego gwaru, na opanowanie rozhuśtanych myśli, na uporządkowanie emocji i zaplanowanie sobie czegoś niezwykle pysznego. Może buraczki w occie, a może wykorzystanie kapusty czy papryki? Pomysłów jest całe mnóstwo, nie sposób tego ogarnąć w jednym wpisie.
Komentarze
Prześlij komentarz