Czy to jeszcze modne?

A propos; Czy warto jeszcze pisać bloga?
Wczoraj 31 sierpnia obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Bloga. Mój działa od 2006 roku, z niewielkimi przerwami na...{ opisywałam jakie to były luki czasowe i z czym były związane, jest o tym w archiwum} Odkąd nauczyłam się czytać i pisać, a było to...hohoho, bardzo dawno temu, zaczęłam konstruować niewielkie opisy terenów, które czasem przemierzałam. Jadąc pociągiem do Świnoujścia, zaznaczam, że był to pociąg nocny, z całym zajętym przedziałem. W ciemnościach i zgrzytach pędzącego składu, opisywałam miejsca, które mijam. Nie przeszkadzało mi +30 w przedziale, dworcowy smrodek i brak Wars- przekąsek. Wytęskniony, kilkudniowy pobyt, gdzieś poza domem- to było coś. Można było czerpać garściami te nieziemskie widoki, czuć niezwykły zapach i pisać, pisać...


Z opisami peronu, mijanego składu i osób, które chrapią naprzeciwko mnie. Na karteczkach w notesie od wujka Wiesia {czasem dawał mi taki służbowy, z logo jego firmy, wiedział już wtedy, że coś skrobię, że ciągnie mnie to pisanie} Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o tym, że mój pierwszy pobyt nad polskim morzem został udokumentowany na kilkunastu kartkach, ze szczegółami typu; Szła ulicą pani w kolorowym płaszczu...{ w tamtych latach było przeważnie szaro i buro, nieciekawie} albo; plaża to coś niezwykłego, widzisz trzy rzeczy i na nich powinieneś się skupić, a są to; błękitne chmury, granatowe morze i złoty piasek. Miałam  wtedy nieco,  dziesięć lat, głowę pełną planów- oczywiście związanych z tym i innym pisaniem. 

Później w czasach, gdy pojawiły się pierwsze dźwięki Pink Floyd, ABBA, Boney M, AC/ DC, Maanam, Lady Pank i wielu innych, podobnych  wykonawców, zaszumiało w głowie. A gdy nastał czas nastoletnich amorów i podchodów, zaczęłam pisać pamiętniki. Miały na celu pozbycia się wielu emocji, zazwyczaj dodawały otuchy i pewności. Opisywałam szczerze i namiętnie pierwsze pocałunki, randki i odczucia po sobotniej dyskotece. Jednak ktoś bliski i bardzo wtedy ciekaw, odkrył moje wspominki, opisane niczym dzieła znanego poety. Jak potrafiłam, tak wyzwoliłam upust myślom, mowom i uczynkom. Jednak tym zasłużyłam sobie na solenną karę...ale o tym już wkrótce. Kto z Was miał pamiętnik? Można wspomnieć w komentarzu. Dobrej i ciekawej jesieni! Wszak wkraczamy w jej zasięgi i aury.

Komentarze

  1. Oczywiście, że warto. Pisz, Zosiu. Ja pisałam, nim ktoś mi ukradł moje myśli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Anno za słowa otuchy, tak bardzo ważne w ostatnich latach. Tak niewiele w ludziach refleksji, zatrzymania się czy chociażby słowa Dzień Dobry! Będę pisać oczywiście, bo to pisanie sprawia mi sporo radości, a przecież w życiu o tę radość chodzi właśnie. Pozdrawiam ciepło spod Puszczy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz