Hmm? - Koziołka Matołka nie, bo ten kojarzy się z tym, tym i z tamtym również. Może na kota Filemona? - kurczę, no też nie, bo z kotem to się wiele kojarzy. Baltazar gąbka, ja cię! Też nie wypada, bo ten podobny do tego, i do tamtego, a w sumie, to i tak o tego samego chodzi. Może na Sierotkę Marysię i tych tam, no! - Krasnali! Uff, nie zaryzykuję, bo jeden poszedł zbyt w lewo, inny za daleko w prawo, a kolejny z tych, o których mowa- poszli w takie rejony, że nic ich już nie jest w stanie zatrzymać. Pszczółka Maja? - a może pies Pankracy? #Wybory2023 lokalnie to; #Błonie
Spróbuję zagłosować na Misia...tylko się zastanowię- Czy na Uszatka? - jednak nie! zbyt pewny siebie, arogancki i wyrachowany. Hmm, Puchatek? - Eeee, ten leniwy, roszczeniowy i zbyt pobłażliwy. Tu trzeba charyzmy i konkretów! BożeszTyMój! - Gdzie ja znajdę odpowiednią istotę, by oddać się bez granic, by być pewnym swych zamiarów, planów i codziennych osądów i poglądów? Oooo! Jest! taki on, po chwili dociera do mnie, że - ni w ząb nie pasuje do tego, co za oknem, co w markecie, kruchcie i domowym mirze. Z każdej dziury, przestrzeni publicznej czy zakamarków wyłazi on {ona} - uśmiech na twarzy promienny, obietnic całe garści. Trzeba się dobrze sprzedać, by ciemny lud dał przywilej, pozwolił rządzić i nic w zamian nie oczekiwał.
Samorządowiec! - Taki ktosiś, osoba, człekopodobna - chwilami małpa, kangur, kret, szczur czy jastrząb, ale jest. Wszechstronna istota, jednak po nadętym i umówionym spotkaniu, wyszło ,,Szydło z wora'' Broszka, marioszka, kumoszka! - Kim jest owy, owa osoba, podająca się za lokalnego samorządowca? Bolesław Prus, Żeromski, Lem, Lec, Reymont, Kochanowski, muzycznie nawet Szymanowski, mieliby { choć tu postawię wykrzyknik i pójdę dalej}- problem z rozprawiczeniem słowa ,,samorządowiec'' . Jednak w obecnych czasach, ten wspomniany - to ktoś na topie, to znany, lubiany i szanowany, ale przez kogo? no właśnie! Działacz partyjny? - strukturalny oszołom, a może ktoś zupełnie
Zagłosuję lub nie! mam takie prawo. Nikt mi nie powie, co mam robić, a tym bardziej- na kogo oddać swój cenny głos. Nic nie muszę, nic nie powinnam na siłę, nikt mnie do niczego nie zmusi{ jeszcze nie} - To moja dobra, nieprzymuszona wola, by komuś pomóc, ale po co? - I tak po wyborach nie pozna mnie na ulicy, nie znajdzie czasu w Ratuszu, nie wskaże lepszej alternatywy, więc po co ? Samorządowiec! - to taka chwilowa zajawka, to próżna i podła osobowość, dla której dobro własne jest czymś więcej niż dla nas święty spokój. Uszanujmy swój czas, swoje poglądy i potrzeby. Mogę, ale nie muszę!
Komentarze
Prześlij komentarz