Hmm, to zależy, od wielu czynników. Od pogody, humoru, stanu zdrowia itp... Mgła naprzemiennie z deszczem, nostalgią i niedoborem snu. Mamy niedosyt - snu, szczęścia i słońca?- Choć z tym ostatnim, uff, dało się we znaki nie tylko nam, ale roślinom i zwierzętom. Słońca mieliśmy pod dostatkiem, deszczu jak na lekarstwo, jednak wiosna, lato i jesień trafiły w sedno. Wszystkiego było tak, jak trzeba. Jeśli ktoś pyta; Co słychać? - to ja odpowiadam, było super i jest! [co widać na załączonym obrazku]
Teraz czas tylko dla mnie, czas leniuchowania. Jednak szkoda mi czasu, palety barw zerkają na mnie, gdy wtykam nos tam, gdzie nie powinnam. Gąsior z winem pyka delikatnie i zjawiskowo. Niemrawe aloesy, liście laurowe i ostatnie papryczki w fazie; dochodzenia. Tu czerwień, tam soczysta zieleń, a gdzieniegdzie brunatne plamy, z którymi czas powalczyć. Ogólnie smętnie, szczególnie w ogrodzie widać konkretne zmiany. Opadające liście z lipy, leszczyny i pobliskiej brzozy dają się we znaki. A propos, jeśli moje pisanie choć troszkę się podoba, to proszę o podanie dalej, sama nie dam rady; Dziękuję.
Nie daję się; już planuję wiosnę- choć ona jeszcze dość daleko. Ostatnie orzechy laskowe, maliny i gałązki kopru. Gdzieniegdzie, zza płota, widać cmentarne pielgrzymki, znów hektary podległe plebanowi, zasilą plastikowe kwiatki i świeczki. Znów ekolodzy pokrzyczą, znów niebo pokryje czarna chmura ,,bo tak trzeba''. Co słychać? Ano, nic się nie dzieje. Tylko ta tradycja, tak trzeba, co ludzie powiedzą i tak jak co roku, o tej porze, każdy wysila się jak może! ,,Smutno mi boże''...Tyle kasy idzie w powietrze! [stanowczo namawiam do drobnych gestów, dla siebie, zmarli już niczego nie zobaczą, trzeba starać się dla tych, co żyją, co zasługują na szacunek, na dobre słowo- dla tych, którzy myślą o nas w ciszy]{jakaś refleksja?...}
Narzekanie- źle, że pada, źle, że ciepło, źle, że zimno. Znajoma napotkana na cmentarzu, zapytana; Dlaczego trze ten marny, marmurowy pomnik, dlaczego rwie te źdźbła suchej trawy cmentarnej, zbiera spadające z drzewa liście? Odpowiada mi; To dla ludzi! Pytam po chwili, dla jakich ludzi? - Ona mi na to, dla tych, co mijają, co zerkają, co przechodzą obok. Pytam dalej; Jak Ty umrzesz, to kto będzie to pielęgnował? - cisza!!! po niej pada; Nikt tu nie przyjdzie! Hmm. Tyle w temacie typu; Co słychać. Jutro kulinarnie; kwaśnica, kapuśniak, kwaszonka, niezależnie od regionu i stanu kiszonej kapuchy. Zapraszam!
Jak zwykle na czasie i w sedno. Pozdrawiam serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńMiło, że tak to odbierasz. Większość {a jest ich coraz więcej} nie traktuje mnie poważnie, nie ma ze mnie pożytku, więc po co komentować.. Szkoda, bo było by jeszcze przyjemniej pisać, to tylko gest w moją stronę, już nie śmiem prosić. Tobie Anno, dziękuję za każdą opinię, z dziennikarskiego punktu widzenia, wiesz, co piszesz! Tym bardziej dziękuję.
Usuń