...teraz czy na wieki? Zbliża się ten szczególny dla wielu dzień, dzień wspomnień i refleksji o zmarłych. Kim byli, czym się zasłużyli, ile nam dali, czym dali w kość? itd...itp... Jak co roku o tej porze, w moim archiwum można znaleźć wiele informacji i ciekawostek typu; Kim była babka, co robił dziadek na wojnie, jakie pyszne ciasta piekła ciotka czy też po jaką cholerę wydajemy masę kasy na cmentarne błyskotki i jak bardzo zanieczyszczają one nasze otoczenie. Na nic zdają się apele ekologów, by nie kupować sztucznych cudeniek i zniczy, by mieć zmarłą osobę we wspomnieniach, w sercu.
Jednak my, cywilizowani i nowocześni, pragniemy dla zmarłych jak najlepiej. Najpiękniejsze marmury, najdroższe wiązanki i świeczki. Dużo, dużo i jak najwięcej, by innym ,,skoczył gul'' podniosło się ciśnienie na widok efektowniej niż nasz, ubranego pomnika. A tu jednak chodzi o to, jak szanujemy osobę za życia. Jakiej formy intelektu i szacunku używamy, by dłużej żyła matka, ojciec czy wspomniana ciotka. Jak nie zaleźć za skórę komuś bliskiemu, czym zaskoczyć, gdy jest smutny czy osamotniony. To, co postawimy na pomniku już nie jest nic warte, już nie ucieszy. Liczy się tylko to, co dziś! Uszanujmy ten szczególny dzień, ale jednak pomyślmy o tych, którzy obok nas, dziś i teraz, aby pozostali w naszej pamięci na wieki...
W archiwum bloga, wchodząc na datę około listopadową, znajdziecie mnóstwo wspominek, wskazówek i ciepłych słów o tych, po których niewiele pozostało. Jak co roku, o tej porze, każdy o zmarłych nie przestaje myśleć, ale... No właśnie, a może warto pojednać się z kimś, warto odezwać nim będzie za późno. Te wszelkie żelastwa, plastiki zatruwają nam życie, może nadszedł czas refleksji, w końcu.
Komentarze
Prześlij komentarz