Dziady 2023.

#pomoc #pomagam #celebryta #człowiek
Tradycja, a może potrzeba wykazania się raz w roku czymś, co chodzi po głowie kilka miesięcy. Teraz, jak nigdy więcej, w grudniu budzi się w Polakach bohater, taki Janosik, a raczej celebryta. Najpierw zgarnia watahę, namawia do zbiórki wszystkiego, co wpadnie w oko, by później wrzucić do worka i z uśmiechem na ustach przekazać babuleńce. Babci, która ma wnuki, ale te zapomniały do niej drogi po tym, jak utraciła wzrok i prawą rękę. Od lewego do prawego, ze wschodu na zachód prą niczym noworodek w dzień swych urodzin. Dobrzy ludzie, zbawcy narodu, szczere dusze jadą czym się tylko da, by na czas kadrowania zdążyć z podarunkiem. Uśmiech do kamery i pooooszłooo.

A tak na serio. Wczorajszy wpis jest również o świętach, polecam.
Pamiętam swoje ,,szczodre lata'' choć nie chciałabym ich pamiętać, bo darowane osoby wyciągały jeszcze bardziej ręce, gdy dawałam, co chciały. Taki święty nieśmiertelny, da tyle ile zechcesz. Nie wymawiam, ani nie namawiam do tego czy owego, ale warto przemyśleć swoje czyny, zapewnić sobie ten ,,święty spokój''- w czymś zwanym przez wielu; sumieniem. Temu mało, ten z kwaśną miną, a tamten patrzy na innego i jeszcze bardziej wkurzony. On prosił o lodówkę, a ten tylko o golarkę. Ten z golarką dostał jeszcze trzy inne prezenty, których wcale nie chciał, a ten od lodówki - nówkę z marketu, ale trzeba przestawić meble, by ją jakoś upchnąć. Wkurw się rodzi, ludzka moc truchleje.

Z tymi prezentami jest jak ze zgniłymi jabłkami w sadzie. Może w końcu dać pracę tym wszystkim, którzy nie dają sobie rady, rzetelnie ocenić i docenić finansowo. Skoro babulinki nie stać na słodycze, mąkę czy garnek, to gdzie są ci, którzy byli wcześniej. Gdy babcia miała odłożone parę groszy, gdy była księgową do emerytury, gdy gotowała, prała i sprzątała po dzieciach i wnukach. Jeśli są za granicą, to mogą wesprzeć nie tylko raz w roku. To wstyd dla nas, że dajemy się wciągnąć w ten cały maraton, w te igrzyska próżności i braku lojalności jednocześnie. Słabe państwo, słaby ustrój, słabe społeczeństwo i żal nas samych, że dajemy się zaciągnąć w te podłe i niechlubne machiny pomocy. Co to znaczy, raz w roku? Zapomnieć o tym całym zgiełku.

To najprościej mówiąc narodowe dziadowanie! temu daj, temu pomóż, a o tamtym nie zapomnij. Najlepiej utwórz relację; komu, kiedy i ile dajesz, bez tego ani rusz. A może by tak, bez całej tej otoczki, dać wtedy, kiedy trzeba, temu, kto akurat potrzebuje. A z drugiej strony; przecież każdy miał swoje życie. Podwinęła się noga, przyszła choroba, jakiś dramat rodzinny? - To się oczywiście dzieje, ale skąd taka duża ilość potrzebujących, skoro konsumpcja sięgnęła zenitu, w sklepach wszystko na wyciągnięcie ręki, milionerzy stanowią [dane GUS..] to skąd taka sytuacja? Bieda aż piszczy, ale w sklepach tłok, na parkingach jeszcze większy, pytam: O co chodzi? - Pani kochana!!! ...- to tradycja, jak mogłoby być inaczej!!! i tak jak co roku, o tej porze, każdy robi to, co tylko może...Dziadowanie narodowe trwa w najlepsze itd, itp.

Komentarze

  1. Przedświąteczny szał mnie przeraża. Nie rozumiem tego obłędu w oczach, pędu do kolejnych sklepów i braku rozsądku. Obecne święta są konsumpcyjne, nie rodzinne. A samotności i codziennego niedostatku nie zmieni żaden dar od obojętnych w ciągu roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest, ale ludzie jak muchy do g...bo tak trzeba, bo wypada, bo ,,co ludzie powiedzą''. Nie biorę w tym udziału i szczerze namawiam innych, ale jak widać- potrzeba czasu i mądrości, a tego w narodzie na tę chwilę, niestety brak. Kupić, więcej, obdarować w świetle fleszy, a może by tak zacząć od najbliższych, dać im po prostu siebie...swój czas, dobre i prawdziwe słowo. Pisałam o tym rok, dwa, trzy lata temu, ale refleksji wciąż brak. A szkoda.

      Usuń

Prześlij komentarz