Te chwile, to...


To moc cytatów, mądrości i podawanych każdego niemal dnia, słów do publicznej wiadomości. Ile można, ile da się, a ile potrzeba szczęścia, by zadowolić jednego człowieka. Osobę, jednostkę ludzką, stworzonko niczemu winne, żywą istotę, istnienie, żywy organizm, aż w końcu - Kogoś bliskiego. Czym jest chwila?- mgiełką, szarością, tknieniem czy też czymś więcej? - Odkryciem, zjawiskiem, brylantem, odzyskaniem sił czy też odreagowaniem. Teraz wiem, a może wiedziałam już dużo wcześniej, ale były ważniejsze tematy, sprawy, osoby, wydarzenia. Trzeba było sporej determinacji, a może tylko niewielkiej równowagi między tym, co na zewnątrz, a co w letnim ogrodzie. Babskie klimaty, posłuchaj Tu.


Warto było się spotkać, warto było poświęcić ten czas, by dostrzec błysk w oku i te niezwykłe promyki radości. Spotkanie w gronie bliskich koleżanek, przyjaciółek i kobiet odważnych, przedsiębiorczych i niezwykłych. Po namyśle, nie pokażę Ich twarzy {bardzo bym chciała pochwalić się Nimi, bo są godne uwagi i naśladowania} jednak ze względów osobistych stwierdzam, że gdy przyjdzie taka pora, same się pochwalą. Środowe popołudnie było niezwykłą odskocznią od codziennych obowiązków. A propos kolejnych spotkań; Jesteśmy już umówione, a co do poszerzenia grupy, to zawsze można zabrać ze sobą zaprzyjaźnioną kumpelę. #Prostapasta #Błonie to przyjemny lokal, z miłą dla ucha muzyką, ze smaczną kuchnią i osobami niezwykle uprzejmymi, dziękuję za wyrozumiałość i troskę. Będą kolejne takie biesiadowania...

Poruszone przez nas tematy, pozostaną na dłużej i mam nadzieję, że z czasem wykorzystane. Świat nauki, kultury, codziennych porażek czy też uniesień- to tylko niewielka część tego, z czym zmaga się kobieta +50. To już TU, ale jeszcze nie TAM! Wiele rzeczy pragnęłybyśmy zmienić, mnóstwo naprawić, a jeszcze przez ułamek sekundy, coś na chwilę zepsuć, by odetchnąć z ulgą, by znów stanąć na czele, mieć ,,swoją chwilę''. Kobieta zmienną jest i jak wino - czym starsze,  tym bardziej smakuje. Mija miesiąc jak dopadł mnie #Covid [było tu o nim] teraz tylko do przodu i uważać na siebie każdego dnia.


My kobiety +50 mamy na karku bagaż doświadczeń, tobół z całego życia i pękatą walizkę szczęścia. Szczęścia, które bywało bardzo blisko, by za moment odejść w dal. Przeczuć, wątpliwości i troski o wszystko, co wokół, pragnień i zrozumienia, na które nie łatwo już liczyć. Same weźmy swoje życie w nasze styrane ręce. Z wyrzutami innych, często z błądzącymi wokół spojrzeniami- wychodzimy! Jednak mam sporą dawkę szczęścia i zrozumienia na stare lata; nikt mi nie truł za plecami, że późno wróciłam, nikt nie pluł się na to, że wyjście z koleżankami, to dla mnie bardzo istotne i pozwoli mi funkcjonować w spokoju. Sygnalizujmy swoje potrzeby, bierzmy od życia to, co nam się należy! Nie czekajmy na św. Mikołaja, to stary [...] i tak zrobi nas w trąbę. 


Komentarze