Czyżby?


Uśmiechnięte twarze, muskularnie wyprostowane torsy, ręce złożone niczym do paciorka. Poradzą sobie ze wszystkim, usprawnią dotychczasowe nieprawidłowości, załatają wszystkie dziury, nie tylko w budżecie. Kobiety na traktory, mężczyźni do garów! Hasła wyborcze podobno nie kłamią, a ja jestem Humbabą. Obietnice wyborcze mają sens, bo trafiają do kretynów, a ci przetwarzają info i ...wierzą. Osobiście, [w tej kwestii, bo nie o garnki czy kołdry chodzi] wolę opatrzone, sprawdzone- lepsze stare,  pewne, niż nowe znudzone i leniwe. 
W wolnej chwili można poczytać; ,,Palące pytania, eseje aktualne z lat 2004-2021'' autorstwa Margaret Atwood.


{zdjęcie z netu, a tekst...można jeszcze opublikować}
Taka dla przykładu gmina, powiedzmy #Błonie. Mamy tu wszystko, no, poza nową szkołą i obwodnicą, ale bez przesady. Nie od razu Kraków zbudowano. Jak się nie podoba człowiekowatym, to Mars czy Księżyc jest wolny. Coby nie zrobić, to źle. Dla tego za wąski chodnik, a drugiemu przeszkadza sadzawka w środku miasta. Szukać ze świecą zadowolonego obywatela. Jednak magia zawiśnięcia na płocie, bramie czy obszczymurze działa na wielu niczym występ w tefałenach. 

Już wcześniejszy mój wpis pt; ,,Seks grupowy'' dał wiele do zastanowienia, jednak niebawem kończy się ten cały spektakl. Po niedzieli wszystko wróci do normy, nikt obcy pieczątek, kodów i zabezpieczeń [na szczęście] nie przejmie. Powróci normalność, codzienność, a  dyrektor szkoły, firmy- na swój fotel. Tylko jednego jestem ciekawa; Kto to wszystko posprząta? Oby na czas zrobił porządek, bo znów zadzwonię i upomnę[mam takie prawo, niebiesko-włosa] Na tę chwilę jestem...ukontentowana.  Jednak przejdę się w niedzielę, tam, gdzie trzeba.  Amen.

Komentarze