On- czyli kto?


Zapierdalając na mechanicznej kosiarce do trawy, wsłuchując się w śpiew ptaszków, zabijając je. ...A jużci - paciorki przesuwa, na zegarek patrzy i ...test ciążowy wrzuca do koszyka, może znów się uda. Może księdzula omotam, może partię wycyckam? - Takie i podobne słyszę pod lokalnym marketem, gdzie napój z gazem za dwa zeta, kiełbasa za cztery, a gorzałka za dychę, czekają. Obywatel z flagą w dłoni i w płocie,  liczy na ,,dobro narodowe''. Ktoś mu,,coś da''. Lekką lekturę dla dzieciaka, basen napełni wodą i podleje kilka hektarów cebuli, albo kartofli. Oooo, Polak zapełni brzuszek młodym kartofelkiem, z koperkiem, zsiadłym mlekiem i jajem - osadzonym na wierzchu. Podłączy rurę do państwowej wody; czytaj lokalnej rzeki.

Polak kocha luksus, drogie kamyki z Azji i Pacyfiku, francuski alkohol, niemieckie auta, hiszpańsko języczne wycieczki, skandynawskie jachty i włoskie kosmetyki. Aby nie polskie- uff! nie chodzi o szynkę, kebaby, ale znów {włoską} pizzę, chorwackie wybrzeża, australijskie czy chilijskie wino itp. Polak- katolik- obywatel- szuru-buru, merca ma w garażu, Zenka na kompakcie i bogobojne obrazki w chałupie na każdej ścianie. A propos; dziś w mieście, jakiś wielki, obleśny, z grzybicą na pazurach i w przepoconym podkoszulku, rozdawał wesołe fotki pewnego gościa w białej sukience. O matko! - co to miało być?[Była lokalna impreza, z badziewiem, balonikami i przemówieniami do zaczadzonego ludu]

O nim mowa, obywatel Polski, zdegenerowany, zbity z tropu, zobowiązany wobec obcego kapitału, wytrwały w bojach. Ni w ząb nie rozumiem; wywieszania flagi, zdartych kolan przed ołtarzem i żarcia kebaba, a tym bardziej strojenia pazurów, facjat i stawiania do pionu obwisłych dupsk  u żółtków i wyznawców innych,  niż ten mediator w sandałach. Jak to? - bujać w wiślanych czy odrzańskich  bulgotach, ale sprzeciwiać się schabowemu, mielonemu, a zaproponować ten tego...węgierskie leczo. Burak, czerstwiak, alkoholik- narodowe dobro. Dupę wygrzeje nie w Polsce, a daleko od niej, zawsze będzie narzekać, pomścić i kląć, że mu za gorąco, za zimno, za mało, itd...Q, mać, gdzie ja żyję, do czego to zmierza?

Komentarze