Zresetować się, wymiksować z życia, zaszyć w głuszy?- A może po prostu, zapomnieć o całym bożym świecie, wyłączyć telefon i...czerpać z natury ile wlezie. Wszak to najdłuższe dni roku, najkrótsze noce, nie przegapcie tak istotnych chwil. Jeszcze ptaki dają do wiwatu, wykluwają się, one wiedzą, co to głód. O głodzie [ nie o Głódziu, alkoholiku i i hedoniście], ale o pragnieniu jedzenia, napiszę wkrótce. To, że mamy najpiękniejszą porę roku, że słońce, że poranny chłód, rosa i deszcz przypominają nam o przemijaniu.
O tym, że czas umyka bezpowrotnie, że wszystko zatrzymamy dla siebie, ale nie czasu. Wakacje to czas odpoczynku, radości i zabawy. Jednak z pewnych względów wielu nie ma powodów do zabawy. Nasze codzienne myśli wybiegają naprzód, ciężko pracujemy, aby zrobić zapasy [niczym owady, zwierzęta] Do śmiechu nie jest, a tym bardziej smutek ogarnia, gdy widać wszechobecną próżność.
Każdy z nas ma coś do zrobienia, do przeorganizowania w swoim życiu. Nie tak miało być, nie tak prognozowali wybitni tego świata, a jednak! Pozbierać myśli, poukładać swoje życie od nowa, dać szansę temu, co za rogiem, co czai się od dawna. - Nie dać się zwariować, nie sprowokować losu, nie kusić go i nie narzekać. Żaden znawca psychologii, filozofii czy badacz natury, nie odpowie nam na pytanie- jak uniknąć fałszu, radzić sobie z konfliktami dnia codziennego. Zrobić coś szalonego, a może niepasującego zupełnie do naszego sumienia. Czymże jest owe sumienie? - Wartością dodaną czy beznadziejnym sprawdzianem naszego ziemskiego bytowania. Tak czy siak, warto czasem pogłowić się, rozebrać na czynniki pierwsze swoje dotychczasowe działania. Niektórym wprost powiedzieć; STOP! Robić swoje. A propos myśli; trąbią o otyłości, a żrą masowo kebaby, pizze i pudełka. Jakby nie można ugotować pomidorowej...ręce opadają.
Komentarze
Prześlij komentarz