Dekada.


W netach przeczytamy, że to Dziesięciolecie, dekada [ z greckiego- deka  ,,dziesięć] pojęcie oznaczające pewien czas. Najczęściej używany dla okresu dziesięciu lat czyli po prostu dekada. Dla mnie to wspaniały czas na wsi. Jak to ujął Menander  {342-291 p.n.e },,Kto się chwali, sam się poniża''. Jednak to nie chwalenie się [ w moim przypadku] ale sukces, że TU trafiłam. Nie odnalazłam się w jednym, drugim i trzecim mieście, to wieś przyciągała mnie niczym magnes, za każdym razem powtarzała; wrócisz szybciej, niż tego zapragniesz! I tak się stało. Moje dłuższe czy te krótkie spotkania, odwiedziny na gruncie poza miastem, zawsze skłaniały mnie do refleksji. Dużo pracy, krótszy czas odpoczynku, ale za to ile swobody w oddychaniu. Można patrzeć i za niemal każdym razem, widzisz coś innego. #Oświecenie


Moje trudne, aczkolwiek do obłędu ciekawe dziesięć lat, spowodowały różnice w myśleniu. W każdym niemal zatroskaniu; o przeszłość, teraźniejszość i to, co jeszcze mnie może TU spotkać. Nie wyzbywam się myśli, że to moje miejsce, że TU dożyję starości, bo tak nie jest. W każdym z nas drzemie iskierka niepewności, z którą wcześniej czy później przyjdzie nam się zetknąć. Skoro jednak jestem TU, to odważę się napisać [ co powtarzam niejednokrotnie- pięknie jest na wsi] Te ostatnie dziesięć lat, to był czas wysokiego ryzyka, momentami uniesień i emocji. Były chwile najpiękniejsze i zupełnie nowe [Moja miłość, przyjaźń, wnuki] Było też rozgoryczenie, smutek i żal do losu, że tak późno...że dlaczego? Moja ostatnia dekada, dała mi wiele do myślenia, zmusiła do działania i odwzajemniła tym, czym mogła.

,,Religią wszystkich ludzi powinna być miłość''- nie moje, ale jestem ZA.
Więcej znajdziecie w moim blogu osobistym, to właśnie TU opisuję {czasem ze szczegółami} chwilami i w przenośni to, czym żyję. Ostatnie dziesięć lat nauczyły mnie wiele pokory do codziennych czynności, traktowania innych tak, jak oni mnie traktują. Już nie ma we mnie litości, ufności i potulności. Używam słów, by wyrażać swoje emocje, wulgaryzmów, by nazywać wszystko to, co mnie otacza- po imieniu. Badam teren wzrokiem, a ludzi uchem. Szkoda mi czasu na pierdoły. Nie jestem arogancka, ale wymagająca. Wolę z mądrym stracić, niż z głupim zyskać. Zresztą, nie wdaję się w nerwowe polemiki, blokuję w głowie to, co jeszcze dekadę wstecz uważałam za ,,dobry uczynek''. Nie współczuję, nie ufam i nie mam czasu dla osób, które tego czasu dla mnie nigdy nie miały...Amen.

Komentarze