Prosty rosół...

 

Dla Jurka krótki przepis na domowy rosół. W archiwum jest cały jego opis, ale dziś tak: Porcja wołowej łaty, pręgi i dorodne skrzydło indycze. Po dwie- trzy marchewki, pietruszki, niezbyt mały por, seler i kawałek kapusty włoskiej. Wszystko dokładnie myję, układam w garnku [tak, by wypełnić 1/3 owego garnka] Dopełniam wnętrze gara zimną wodą, wrzucam 2-3 liście laurowe, kilka kulek ziela angielskiego. Latem, gdy lubczyk na grządce szaleje, dodaję kilka gałązek do gotowania. Cebulę opalam na ogniu lub na patelni i wkładam do środka. Daję się wszystkiemu zagotować, by po tym czasie ustawić palnik tak, by już aromatyzujący wywar mógł sobie delikatnie pykać. Nie zbieram ,,szumowin'', ale doglądam co chwila, by upajać się widokiem tworzącego się dzieła kulinarnego. Po 2 h, jest gotowy, tu domowy makaron, koperek i pieprz.

Komentarze