Chcielibyście?- a tymczasem, za lasami, za rzekami, za dolinami, żyła sobie raz Zosiula niespełniona, aż do czasu. Ku jej ogromnemu zdziwieniu, pojawił się On, Tasak chińskiej roboty. Piękny, zjawiskowy, delikatny w dotyku, ostry jak brzytwa. Ręcznie kuty, stalowy, bardzo przydatny w każdej kuchni. Jakby niemal w parze, przybył też Chiński tradycyjny Wok Handmade. Ogromnych rozmiarów, majestatyczny i pomocny. Wok ogromnych rozmiarów...miałam na myśli. #Satura. pl Niech się kryją i idą do lamusa, wszelkie maszynerie kuchenne. Warto było czekać. Główka kapusty tylko strzelała pod ostrzem tasaka, marchewka, cebula, seler tylko podskakiwały. Wszystko połupane trafiło do Woka, pomazanego oliwą. Po chwili kilka kropel sosu sojowego i sezamowego i chrupiące warzywka gotowe[tu z chabaniną] ale pyszota.
Komentarze
Prześlij komentarz