Podsumowanie 2024 roku.

 

W powietrzu pojawiło się sporo takich i podobnych maszyn. Tuż za wschodnią granicą trwa nadal wojna,  której końca nie widać. To tu, to tam iskra nienawiści tworzy płomień. Pożary, susze, tornada, ulewy, powodzie, trzęsienia ziemi pustoszyły planetę, wypędzały ludzi z domów. Strach towarzyszył niemalże na całej półkuli, a mimo tego, mój rower niósł mnie przed siebie, ogród przyciągał swą magią, a komary buszowały przez całe lato do późnej jesieni. To był dobry rok.

Na świat przyszedł ,,księciunio'', a reszta ,,księżniczek'' wydoroślała. Stary się zrobił człek, niewiele się chce, niezbyt wiele już może. Jednak 2024 rok był dość łaskawy, udało się wiele rzeczy załatwić, sporo zastosować i dojść do kolejnych, zaskakujących życiowych wniosków. Cieszył świat, choć do radości zbytnio nie było. Powiedzenie typu; gdybym miała 20 lat, to...już nie. Nie działa tak, jak jeszcze dekadę wstecz. Nienawidzę narzekać, ale mimo wszystko były momenty wzruszenia, krytycznego myślenia i teorii spiskowych. Wiosna z przymrozkami, lato z upałami i długa, ciepła jesień. Przed nami kolejny rok, nic nie wiemy na jego temat, ale nastawmy się na najgorsze, by za rok, znów westchnąć. Cóż, jestem szczęśliwcem, bo udało mi się przeżyć ten 2024 rok, oby ten następny był dla nas wszystkich łagodny.


Komentarze