Realny wybór.

 

Ostateczna decyzja - na kogo zagłosujemy w majowych wyborach, należy do nas, obywateli. Niejednokrotnie na łamach mojego codziennego pamiętnika, poruszałam temat tych, którzy chcą dla nas dobrze. Jednak za każdym razem wychodziło tak, jak w życiu. Jeśli dajesz z siebie wszystko, to z czasem bardzo się zmieniasz. Skoro nie potrafisz ułożyć sobie swojego życia, jesteś sfrustrowany i niespokojny, to za cholerę nie pomożesz innym. Aby dobrze zrozumieć definicję prezydenta, trzeba; znać  historię kraju, procesy w nim zachodzące,  i szanować ludzi. Dbać o swoje miejsce na ziemi.

Wszak prezydent, to przedstawiciel państwa, świetny mówca, negocjator i wiarygodny człowiek. Rozpoznaje ryzyko, analizuje nieporozumienia, wyjaśnia błędy i objaśnia plany. Posługuje się językiem ojczystym, jak również potrafi bezproblemowo dogadać się z każdym sąsiadem. Używa argumentów, wypowiada się bez ogródek i niweluje dystans między sobą, a potencjalnym przeciwnikiem. Kandydat na prezydenta powinien dotrzeć do wszystkich obywateli, nie tylko do jednej, zwartej grupy społecznej. To taki trochę gospodarz na roli, musi doglądać -czy w polu, na łące, w stajni jest porządek.
Kandydat na urząd prezydenta, jak również sam prezydent nie powinien podporządkowywać się jednej partii, jednej opcji politycznej, a działać na wszystkich frontach. Choć w naszym kraju nigdy nie było to proste ani łatwe, to czas najwyższy aby Polacy zeszli z drzew, poszli po rozum do głowy, że to jest ostatni moment na to, by nie dopuścić do rozłamu Polski, do zabrania jej pod brutalny, sowiecki but.  Przyszły prezydent,  jego otoczenie i agresywny plan działania może zniweczyć lata wolności, ale jest inna droga i wybór...
 


Komentarze