75 lat minęło, gdzie?

 

#PałacMłodzieży w Warszawie, bo o nim mowa, mimo swoich lat ma się dobrze. Miejsce, gdzie wypoczniesz, zdobędziesz pozaszkolną wiedzę i umiejętności. Zrealizujesz swe marzenia, pasje i plany. Pałac Młodzieży w Warszawie mieszczący się w PKiN, w samym sercu stolicy, zaspokaja i rozwija zainteresowania naukowe, artystyczne oraz społeczne. Organizuje i proponuje wypoczynek tym, którzy niekoniecznie udzielają się w gmachu szkoły. Rozwija wszechstronnie, umożliwia aktywne działania młodego człowieka. We wrześniu 2001 roku po raz pierwszy zapisałam tam moje dzieci. Na pierwszy rzut poszła sekcja baletu i prawidłowego poruszania się, dla dziewczynek to konieczność. Tu wspomnę Pana Edwarda, przemiłego muzyka i pogodnego człowieka. Baletki, stroje, upięcia włosów, poprawa humoru, wszystko miało swój cel.

Tylko takimi zdjęciami operuję, wtedy telefony komórkowe służyły po to, by porozumieć się i poinformować o spóźnieniu. Moje dzieci brały czynny udział w tańcu, plastyki, językach obcych, żeglarstwie, modelarstwie, skokach do wody, teatrze, fotografii i grania na instrumentach. Cały rok szkolny, dwa razy w tygodniu [wtorki i czwartki] od 16.00- 20.00. Przez kilka lat, aż do uzyskania pełnoletności. Latem obowiązkowo wyjazd na Mazury, do położonych nad Jeziorem Dgał Wielki i pobliskie Dargin - ośrodka Pałacu Młodzieży w Pieczarkach. Kto nie był, niech żałuje. Tylko mameje, maminsynki i niedorajdy tam płakały i chciały do domu. Pałac Młodzieży wychowywał poprzez dostarczanie wiedzy, umiejętnie wskazywał kierunek jazdy młodemu człowiekowi, doceniał i pobudzał wyobraźnię. Sto Lat!


Komentarze